Od 15 lat przekonują, że ograniczenia są w naszych głowach. Rusza kolejna edycja akcji „Dziewczyny na politechniki”

Od 15 lat przekonują, że ograniczenia są w naszych głowach. Rusza kolejna edycja akcji „Dziewczyny na politechniki”

Dziewczyny na politechniki
Dziewczyny na politechniki Źródło: Materiały prasowe
– 15 lat temu były wydziały, na których nie studiowała ani jedna kobieta. Dziś takich wydziałów już nie ma. W ostatnich edycjach kładziemy nacisk nie tylko na to, by zachęcić kobiety do podejmowania studiów na uczelniach technicznych, ale by zachęcić je do studiowania na kierunkach stricte technicznych, zwłaszcza informatycznych – mówi dr Bianka Siwińska, pomysłodawczyni akcji „Dziewczyny na politechniki”.

W dniach 7-8 kwietnia równocześnie na 17 polskich uczelniach technicznych odbędzie się „Ogólnopolski Dzień Otwarty Dla Dziewczyn”, który ma zachęcić uczennice szkół średnich do studiowania na kierunkach technicznych i ścisłych. Akcja „Dziewczyny na politechniki” odbędzie się po raz 15. Skoro od półtorej dekady trwa przekonywanie dziewczyn do podjęcia nauki na politechnikach, to czy nie jest to dowodem na nieskuteczność dotychczasowych edycji akcji?

Dr Bianka Siwińska, pomysłodawczyni akcji, przekonuje, że to nieuzasadniony zarzut.

– 15 lat temu były wydziały, na których nie studiowała ani jedna kobieta. Dziś takich wydziałów już nie ma. W ciągu 15 lat udział kobiet na politechnikach wzrósł o 10 proc. Dziś kobiety stanowią 40 proc. studentów uczelni technicznych, przy czym statystykę zaburza fakt, że często wybierają kierunki ekonomiczne, zarządzanie, które tez oferowane są na politechnikach. W ostatnich edycjach kładziemy nacisk nie tylko na to, by zachęcić kobiety do podejmowania studiów na uczelniach technicznych, ale by zachęcić je do studiowania na kierunkach stricte technicznych, w tym tych związanych z informatyką, gdyż w obszarze nowych technologii kobiety nadal stanowią mniejszość – mówi w rozmowie z Wprost Bianka Siwińska, prezeska Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy”, która jest organizatorem akcji.

Ograniczenia leżą w głowie

Dodaje, że celem akcji jest również przekonanie dziewczyn, że nie muszą być geniuszami, by podjąć studia techniczne. Z różnych badań, które przeprowadza kierowana przez nią Fundacja, wynika, że wiele licealistek uważa, że na uczelnię techniczną mogą starać się wyłącznie najlepsze uczennice o ponadprzeciętnych możliwościach poznawczych. Chłopcy nie mają tego rodzaju dylematów i nawet jeśli w liceum mieli przeciętne oceny, to nie uważają, by studiowanie na politechnice było dla nich nieosiągalne.

Wreszcie, wiele jest do zrobienia w mniejszych ośrodkach miejskich i na wsiach. O ile licealistki w dużych miastach mają poczucie, że wybór politechniki jest tak samo naturalny jak każdego innego rodzaju uczelni, to w mniejszych miasteczkach panuje przekonanie, że uczelnie techniczne są przeznaczone tylko dla chłopców.

– W dużych miastach jest duży wybór kursów programowania czy robotyki, które przeznaczone są nawet dla dzieci ze szkół podstawowych. W małych ośrodkach tego brakuje, więc dziewczynki nie wiedzą, na czym to polega i w związku z tym nie traktują tych kierunków jako naturalnej dla siebie drogi. Jako Fundacja staramy się wypełniać tę niszę i organizujemy m.in. kursy programowania dla dzieci w ramach programu „IT for SHE” – mówi Bianka Siwińska.

Szklany sufit istnieje, potwierdzają kobiety. Na szczęście udaje się go kruszyć

Tym, co powstrzymuje dziewczyny przed złożeniem podania o przyjęcie na politechnikę wcale nie musi być przekonanie, że chemikiem, architektem systemów informatycznych czy fizykiem jądrowym może być tylko mężczyzna. Psychiczna blokada może wynikać ze strachu przed gorszym traktowaniem najpierw przez kadrę profesorską i kolegów na studiach, a następnie przez pracodawcę. I niestety, nie są to obawy na wyrost. ¾ kobiet, które podzieliły się swoimi spostrzeżeniami z autorami raportu „Kobiety w technologiach 2020” przyznało, że w trakcie studiów spotkały się z lekceważeniem, szowinistycznymi żartami i bardziej niż mężczyźni musiały udowadniać, że są zdolne i pracowite. Z relacji uczestniczek badania wynika, że lekceważące komentarze i niewybredne żarty były formułowane przez starsze pokolenie profesorów. – Młodsze pokolenie kadry wykładowców jest z reguły bardziej otwarte– zauważa nasza rozmówczyni.

Z kolei uczestniczki badania przeprowadzonego na potrzeby raportu „Przywództwo kobiet 2021” (opracowały go Perspektywy z Fundacją Kronenberga i Citi Foundation) przyznały, że jako kobiety borykają się w pracy z większymi problemami niż mężczyźni mają poczucie „szklanego sufitu”.

Tegoroczna edycja akcji już w kwietniu

Zmiany zawsze wymagają czasu. Fakt, że coraz więcej kobiet podejmuje studia na politechnikach i powoli zwiększa się ich udział także na kierunkach ściśle technicznych (choć jak wspomnieliśmy, nadal zbyt powodu i jest tu duże pole do popisu), to najlepsze dowody na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Program tegorocznej edycji akcji „Dziewczyny na politechniki” można znaleźć na tej stronie.

Czytaj też:
Rok Łukasiewicza we „Wprost”. Zapraszamy na podróż po historii, teraźniejszości i przyszłości polskiej nauki