Fala uderzeniowa minęła Ziemię o włos. Stracilibyśmy 2,6 bln dolarów

Fala uderzeniowa minęła Ziemię o włos. Stracilibyśmy 2,6 bln dolarów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oddziaływanie wiatru słonecznego na Ziemię (fot. NASA) 
W astronomii jedną z dat, które szczególnie zapisały się w historii tej nauki, jest rok 1859. Wtedy to po potężnej eksplozji na Słońcu fala uderzeniowa przeniknęła przez atmosferę ziemi i rozpętała burzę magnetyczną, powodując takie naładowanie cząsteczek, że indukowany przez nie prąd zasilał sprzęty elektryczne... bez podłączania do gniazdka. Najnowsze badania dowodzą, że do podobnej sytuacji mogłoby dojść w 2012 roku.
Rozbłysk słoneczny z 23 lipca 2012 roku był na tyle silny, że szkody, z jakimi musielibyśmy się liczyć byłyby nieporównywalnie większe, niż te z 1859 roku. Szacuje się, że światowa gospodarka straciłaby, bagatela, 2,6 biliona dolarów.

Naukowcy w środę ogłosili wyniki analiz wydarzenia z 23 lipca 2012 r. Ustalono, że gdyby do wyrzutu masy doszło zaledwie 9 dni wcześniej, Ziemia znalazła by się w krytycznym punkcie i zapewne fala by ją dosięgła.

W efekcie tak zwanych rozbłysków, w przestrzeń jest wyrzucana potężna ilość plazmy, czyli energii w postaci fal elektromagnetycznych (gamma i radiowych) oraz strumienie elektronów, protonów, jonów o prędkościach dochodzących do 70 proc. prędkości światła.

Do tego typu wybuchów dochodzi nawet kilka razy dziennie, ale ich skutki  są praktycznie niezauważalne na Ziemi. Mimo to, wybuchy z 1859 i 2012 roku wygenerowały niespotykanych dotąd rozmiarów fale i strumienie cząstek.

W roku 1859 obłok cząsteczek dotarł do Ziemi w 18 godzin po zaobserwowaniu na Słońcu plam, podczas gdy zwykle potrzeba na to 3-4 dni. Zorza polarna widoczna była na niebie całego świata, a podobno jej blask budził ludzi, którzy myśleli, że nastał poranek.

Biorąc pod uwagę stopień zaawansowania technologicznego, łatwo sobie wyobrazić, jaką katastrofą mogłoby się podobne wydarzenie zakończyć w dzisiejszych czasach. Prócz uszkodzeniu wszystkich elektronicznych urządzeń i transformerom, sprawny nie pozostałby ani jeden nośnik danych.

- Podniesienie się po takim "ciosie" kosztowałoby światową gospodarkę przeszło 2,6 biliona dolarów - podkreśla Janet Luhmann z Uniwersytetu Kalifornia w Berkeley .

DK, NASA