Polacy, daliśmy radę

Polacy, daliśmy radę

Marsz "Dla Ciebie Polsko"
Marsz "Dla Ciebie Polsko" Źródło:WPROST.pl
Rocznica 100-lecia odzyskania niepodległości okazała się pięknym świętem. Polacy świętowali jak Polska długa i szeroka.

Incydenty zakłócające świąteczną atmosferę były tylko incydentami. W tysiącach miast, miasteczek, wsi, Polacy na różny sposób cieszyli się ze 100-lecia odzyskania Niepodległości. Największe wrażenie zrobiło na mnie kilka wydarzeń. Przede wszystkim dzieci, które w piątek uroczyście wykonały hymn i dzięki opiekunom brały udział w różnych akcjach i przedsięwzięciach. W jednej ze znanych mi szkół dzieciaki wyszły na ulicę, rozdawały kotyliony i częstowały sąsiadów oraz innych przechodniów prawdziwą wojskową grochówką. W innych tworzyły żywe obrazy. Pozytywnie zdziwiły mnie również tłumy na marszu w Warszawie. Już od rana obserwowałem na przykład zdjęcia z podróży łodzian, stłoczonych w pociągach (kolejarze dopinali dodatkowe wagony), aby dotrzeć do Warszawy. Morze biało-czerwonych flag i tłumy na marszu są dla mnie sto razy ważniejsze niż faszyzujące grupki (mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości dopadnie wszystkich, którzy w tym dniu łamali prawo). Dla mnie jest jasne: marsz zjednoczył Polaków, i to o różnych poglądach, oraz był wielką manifestacją patriotyzmu i potrzeby jedności, konsensusu wokół spraw fundamentalnych.

Za serce chwytało wykonanie 11 listopada przez jezuitę Wojciecha Ziółka polskiego hymnu, na Syberii, przy trzaskającym mrozie. Poruszyli mnie litewscy kolejarze, którzy przy pomocy syren lokomotyw wykonali Mazurek Dąbrowskiego. Zadziwił trud Japończyków śpiewających po polsku nasz hymn (filmy z tych wydarzeń można obejrzeć m.in. na Twitterze, @PochlopienJacek). No i wreszcie "Koncert dla Niepodległej" na Stadionie Narodowym, fantastyczne, patriotyczne widowisko.

W piątek zaproponowałem na wprost.pl: poszukajmy tego co nas łączy. Bo łączy nas Polska. Nie padło zbyt wiele propozycji, dominowały hasła negatywne. Pesymizm. Tym bardziej cieszę się, że 11 listopada okazał się świętem. Co dalej? Sporo zależy od klasy politycznej. Czy wykaże się klasą i zacznie obniżać temperaturę sporu w Polsce.