Olczyk: PiS dzieli Polaków i judzi na osoby LGBT, a listy Koalicji Europejskiej to loteria

Olczyk: PiS dzieli Polaków i judzi na osoby LGBT, a listy Koalicji Europejskiej to loteria

Jarosław Kaczyński w Katowicach
Jarosław Kaczyński w Katowicach Źródło: Twitter / Beata Mazurek
PiS dzieli Polaków i judzi na osoby LGBT, a listy Koalicji Europejskiej to loteria, głosuje się na konserwatystę, a wychodzi zwolennik małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci.

Takie linie ataków na przeciwników politycznych zostały wytoczone w ostatnich dniach i wzmocnione sobotnią konwencją Zjednoczonej Prawicy w Katowicach. Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział podczas tej konwencji - wara od naszych dzieci. A miał na myśli możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Uderzenie jest o tyle zrozumiałe, że z badań wynika, iż tylko 18 proc. Polaków gotowa jest zaakceptować przysposobienie dzieci przez pary jednopłciowe. Lider obozu rządzącego świadomie więc zaatakował możliwość adopcji dzieci o której wspominał wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawne i rozciągnął ten pogląd na całą Koalicję Europejską.

Politycy obozu rządzącego do kilku dni powtarzają, że głosowanie na Koalicję Europejską jest czystą loterią - można poprzeć kandydata konserwatywnego PSL, a mandat zdobędzie zwolennik gejowskich małżeństwa. A co będzie gdy tacy ludzie zdobędą władzę to wiadomo - wczesna seksualizacji dzieci, adopcja przez pary homoseksualne itd. Sobotnia konwencja dodatkowo wzmocniła ten przekaz.

Koalicja Europejska nie ma jednolitego stanowiska w sprawie związków partnerskich czy gejowskich małżeństw. Niektórzy jej politycy oskarżani o popieranie małżeństw jednopłciowych czują się jakby wmawiano im dziecko w brzuch. Dlatego złoszczą się, że PiS kłamie. Z drugiej strony grzmią, że zaczyna się od krytyki, a skończy na prześladowaniu gejów i lesbijek, a więc chcą przerzucić ewentualną odpowiedzialność za rozgrzanie nastrojów anty LGBT na Zjednoczoną Prawicę. Ale widać wyraźnie, że ten temat najchętniej by wyciszyli, bo nie służy Koalicji Europejskiej..

Dlatego, jeżeli chodzi o LGBT, to w tej wojence punkt zdobyła Zjednoczona Prawica. Ale już wkrótce to opozycja może powiedzieć rządzącym szach i mat. Jeżeli dojdzie do ogólnopolskiego strajku płacowego nauczycieli, który opozycja popiera, a przy tej okazji do zablokowania egzaminów po podstawówce i po gimnazjum, to wtedy rządzący zostaną postawieni pod ścianą.

W sobotę Sławomir Broniarz szef ZNP zagroził nawet zablokowaniem promocji uczniów do następnych klas, co sparaliżowałoby system szkolnictwa. Rodzice dzieci w wieku szkolnym zapewne nie byliby szczęśliwi z powodu takiej formy protestu ale wina spadłaby na rządzących. Dlatego Zjednoczona Prawica powinna gorączkowo myśleć o rozwiązaniu problemu w szkolnictwie, zamiast ekscytować się przyszłą, domniemaną adopcją dzieci przez małżeństwa jednopłciowe, których nasza konstytucja nie dopuszcza, a więc ich rychłe wprowadzenie jest bliskie zeru. A strajk w szkolnictwie to rzecz pewna, jeżeli rząd się nie dogada z nauczycielami.

Źródło: Wprost