Przemyk nie chce nagrody od TVP. Kowalski: Proszę nie robić z Polaków idiotów

Przemyk nie chce nagrody od TVP. Kowalski: Proszę nie robić z Polaków idiotów

Janusz Kowalski
Janusz Kowalski Źródło:PAP / Albert Zawada
Renata Przemyk oświadczyła, że rezygnuje z udziału w konkursie o Nagrodę Mediów Publicznych. Artystka podkreśliła, że nie mogłaby sobie spojrzeć w oczy przyjmując statuetkę od tak obcej jej ideologicznie instytucji. Decyzja piosenkarki nie umknęła uwadze Janusza Kowalskiego.

Od 2008 roku Nagrody Mediów Publicznych są przyznawane przez Telewizję Polską, Polską Agencję Prasową i Polskie Radio. Za nominacje w kategorii muzyka jest odpowiedzialna ostatnia instytucja. Na początku grudnia rozgłośnia ogłosiła tegorocznych kandydatów do nagrody: dyrygenta Łukasza Borowicza, kompozytora Marcina Pospieszalskiego i wokalistkę Renaty Przemyk. Nominacja nie ucieszyła piosenkarki.

Renata Przemyk nie chce Nagrody Mediów Publicznych

We wpisie w mediach społecznościowych Renata Przemyk przyznała, że „ogromnie miło jest być zauważanym i nagradzanym, zwłaszcza jak się jest artystą niezależnym a nagrodzie towarzyszy spora kwota pieniędzy”. Piosenkarka zapowiedziała jednak, że nie chce brać udziału w konkursie i nie przyjmie ewentualnej Nagrody Mediów Publicznych.

Renata Przemyk wyjaśniła, że „zdecydowała się ogłosić swoją decyzję już na etapie nominacji, ponieważ gdyby ostatecznie nagroda nie trafiła w jej ręce, podobna reakcja mogłaby zostać potraktowana jako nadzieja na otrzymanie a nie chciałaby, żeby pozostał choćby cień wątpliwości”.

Artystka tłumaczyła, że „linia programowa mediów publicznych rozmija się z jej linią światopoglądową”. „Różne też mamy spojrzenia na prawa kobiet, tolerancję, sztukę i wolność słowa. Ciągle rozpaczam po dawnej Trójce, która uczyła nas myśleć samodzielnie i ironicznie. Byłam dobrą uczennicą wychowaną na Gombrowiczu, Hasku, Niedźwieckim i Kaczkowskim. Ja bym w oczy sobie spojrzeć nie mogła przyjmując dziś nagrodę od instytucji tak obcej im ideologicznie” – napisała piosenkarka.

Janusz Kowalski o decyzji Renaty Przemyk

Decyzja Renaty Przemyk nie umknęła uwadze Janusza Kowalskiego. „Marek Niedźwiecki zatrudniony w komunistycznym radio w czasie stanu wojennego »uczył Panią myśleć samodzielnie«? Pamiętamy jak Niedźwiecki walczył w PRL o wolność słowa pracując u komunistów” – stwierdził polityk Solidarnej Polski.

W dalszej części facebookowego komentarza polityk pokusił się o serię niewybrednych komentarzy pod adresem wokalistki. Proszę z Polaków nie robić idiotów. W tej nienawiści do polskich mediów publicznych, by przypodobać się liberalnej warszawce, pogubiła się pani totalnie. A szkoda. Nie warto łączyć polityki z muzyką – radził wiceminister rolnictwa. Janusz Kowalski postanowił również wyrazić swoje uznanie dla telewizji publicznej za organizację festiwalu w jego rodzinnym Opolu.

Czytaj też:
Janusz Kowalski ukarany. „Wizytówką posła stało się ubliżanie wszystkim”
Czytaj też:
Kowalski jak zdarta płyta. KORWiN zmienia nazwę, a poseł Solidarnej Polski pisze o Tusku