Sikorski mówi o „teście dla Niemiec”. „Oni mają swoje za uszami”

Sikorski mówi o „teście dla Niemiec”. „Oni mają swoje za uszami”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: PAP / Radosław Guz
- Putin liczy, że wygra, gdy Zachód się zmęczy i porzuci, a potem podzieli Ukrainę. Musimy mu udowodnić, że jest inaczej – mówił w Polsat News Radosław Sikorski. Europoseł odniósł się też do dostaw sprzętu wojskowego ze strony Niemiec. – To dla nich test – ocenił.

Radosław Sikorski relacjonował przebieg Forum Ekonomicznego w Davos. W Polsat News zwracał uwagę, że „wszyscy chcą tu wiedzieć, czy wojna skończy się w tym roku”. – Obawiam się, że nie mam w tym temacie dobrych informacji – przyznał europoseł. – Wszyscy zauważyli bezprzykładną gościnność Polski wobec uchodźców z Ukrainy. Tutaj się uznaje, że kolejne rządy Polski ostrzegały przed Nord Stream i tym, że Putin może iść dalej. Mamy kapitał zaufania i trzeba to wykorzystać – podkreślił.

Sikorski o Polsce w Davos: mamy kapitał zaufania i trzeba to wykorzystać

Odnosząc się do kwestii pomocy Ukrainie pod postacią sprzętu wojskowego Sikorski zauważył, że „Ukraina potrzebuje wszystkiego i powinniśmy jej to dać, żeby wygrała”. – Kolejne baterie systemów Patriot, które mają chronić infrastrukturę krytyczną i miasta też są bardzo ważne, bo Putin chce zagłodzić i zamrozić Ukrainę. Wojen nie wygrywa się starcami taktycznymi, ale logistyką, produkcją, dostarczaniem sprzętu. Putin liczy, że wygra, gdy Zachód się zmęczy i porzuci, a potem podzieli Ukrainę. Musimy mu udowodnić, że jest inaczej – zaznaczył Sikorski.

Zwrócił też uwagę, że Ukraińcy dopiero teraz zaczynają szkolenie na Patriotach. – Ta bateria niemiecka, która na dniach ma się pojawić w Polsce nie mogła jechać na Ukrainę, bo Ukraińcy nie są wyszkoleni – mówił.

Sikorski: Polska z niemieckimi czołgami miała problem już wcześniej

Dopytywany o to, czy rozumie postawę Niemiec ws. przekazywania czołgów europoseł przypomniał, że Polska z niemieckimi czołgami miała problem już wcześniej. – Podarowali nam tyle czołgów, ile sami mają, ale bez dokumentacji. Nasze fabryki remontowe nie mogły tego uzyskać. To co mnie martwi, to że Scholz ogłasza wielki program dozbrojenia Niemiec, a z tego, co słyszę ani jedno euro po prawie roku nie zostało wydane – powiedział.

Ocenił, że potrzebne jest konsorcjum krajów posiadających czołgi Leopard. – To podobno 2 tys. maszyn. Gdyby każdy dał 20 proc. tego, co ma, to wtedy mamy siłę – stwierdził polityk.

Odnosząc się do deklaracji Andrzeja Dudy o przekazaniu czołgów Sikorski wyraził zrozumienie, że prezydent publicznie naciska na Berlin, ale ocenił, że byłoby lepiej, gdyby Polska miała normalne relacje z Niemcami, a „nie wygrażała im przez dziurkę od klucza”. – Ale Niemcy swoje za uszami mają. I w kwestii Nord Stream i teraz z ociąganiem się ws. Leopardów. Twierdzą, że dostarczają więcej niż wiemy, ale w Niemczech jest problem wieloletniej penetracji rosyjskich sfer politycznych, biznesowych, dziennikarskich. Mam nadzieję, że wkrótce sobie z tym poradzą. To test dla Niemiec – dodał.

Czytaj też:
USA zapowiadają nowy pakiet pomocy dla Ukrainy. „Dopiero początek"
Czytaj też:
Rosjanie gromadzą sprzęt na Białorusi. Zdjęcia satelitarne ujawniają skalę