Lepiej niż na Białorusi, wciąż gorzej niż w Turcji. Po wyborach w Kazachstanie Chiny i Rosja mogą spać spokojnie

Lepiej niż na Białorusi, wciąż gorzej niż w Turcji. Po wyborach w Kazachstanie Chiny i Rosja mogą spać spokojnie

Wybory parlamentarne w Kazachstanie, Ałmaty, 19.03.2023
Wybory parlamentarne w Kazachstanie, Ałmaty, 19.03.2023Źródło:PAP/EPA
Wybory parlamentarne, które zorganizowano 19 marca 2023 r w Kazachstanie, były ostatnim krokiem w naskórkowej reformie demokratycznej prezydenta Tokajewa. Nie będzie żadnym spojlerem, jeśli napiszę, że partia rządząca od trzech dekad, aktualnie pod nazwą Amanat, wygrała te wybory ze sporym zapasem. Oczywiście są też zastrzeżenia co do ich demokratyczności, ale w zamian do Kazachstanu zawitała gorąca nowość – kampania wyborcza.

„Te wybory są znaczącym przykładem zmian, jakie zachodzą w naszym kraju. Innymi słowy można powiedzieć, że zaczęła się nowa epoka w politycznym rozwoju kraju. Symbolicznym jest, że ten moment nastał w chwili świętowania Nowruzu” – powiedział prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew komentując wybory parlamentarne.

„Głosowania zostały zorganizowane w sposób sprawny, ale w trakcie liczenia głosów zaobserwowano znaczące proceduralne nieprawidłowości, a ważne miary bezpieczeństwa były często ignorowane, podważając transparentność procesu wyborczego. Obserwatorzy stale zauważali różnice między liczbą osób oddających głosy, a oficjalnie raportowanymi danymi o frekwencji” – tak brzmi fragment raportu obserwatorów wyborczych wysłanych do Kazachstanu przez OECD.

Zacznę od tego, że powyższe cytaty nie wykluczają się wzajemnie, jednak stawiając tak odważną tezę należy ją wyjaśnić. Po pierwsze: Kazachstan nie jest krajem demokratycznym, przy czym mamy różne odcienie krajów niedemokratycznych.

Źródło: Wprost