Morawiecki: Nie wierzcie, gdy mówią o mnie „eurosceptyk”

Morawiecki: Nie wierzcie, gdy mówią o mnie „eurosceptyk”

Mateusz Morawiecki
Mateusz MorawieckiŹródło:PAP / Andrzej Lange
– Nie wierzcie, gdy mówią o mnie czy innych politykach PiS per „eurosceptyk”. Nie jestem eurosceptykiem, tylko realistą – powiedział Mateusz Morawiecki w najnowszym odcinku swojego podcastu.

Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych kolejny odcinek swojego podcastu. Tym razem jest on poświęcony Unii Europejskiej. Premier przytoczył kilka cytatów, które pojawiły się w ostatnich latach na łamach mediów. „Rząd PiS idzie na konfrontację z UE”, „kolejny konflikt Polski z UE”, „Polska kontra UE”, „wojna PiS z UE” – wyliczał.

W opinii szefa polskiego rządu „tego typu nagłówki i zawarte w nich oskarżycielskie tezy to główny oręż naszej krajowej opozycji w walce o władzę w Polsce”. – Nie ma znaku równości między UE a KE czy większością w europarlamencie. Rządy toczą z instytucjami takimi jak KE spory polityczne o wizję – stwierdził polityk.

Morawiecki o szczególnym momencie dla Polski i Europy

W dalszej części podcastu powiedział, że „Polacy i Europejczycy znajdują się obecnie w krytycznym momencie dziejów, który jest szczególnie ważny dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej”. – Nie tylko dlatego, że to tu rozgrywa się dziś front walki o Ukrainę z Rosją, ale także dlatego, że zmaterializowane zagrożenie ze strony rosyjskiego imperializmu obudziło Zachód i przypomniało o wartościach, na których został zbudowany nasz świat – tłumaczył.

Zdaniem premiera „europejskie wartości to nie jest przecież wynalazek brukselskich urzędników i komisarzy – wykuwały się one przez ponad dwa tysiąclecia dziedzictwa starożytnych Greków, Rzymian oraz z chrześcijaństwa”. – To są nasze korzenie, z nich wyrastamy i, jak mówił nasz wielki papież Jan Paweł II, nie możemy się od nich odcinać. Europejskie wartości nie mogą wszakże być pustym hasłem, nie powinny być zniekształcane na doraźne potrzeby polityki – tłumaczył.

– Tymczasem smaganie innych batem europejskich wartości bez uzgodnienia ich definicji, stało się głównym narzędziem politycznej przemocy w Unii i prowadzi do jej destrukcji – dodawał.

Premier: Nie nazywajcie mnie eurosceptykiem

Mateusz Morawiecki nakreślił, że „ jest silna siłą państw narodowych, ponieważ siła polityczna, gospodarcza, kulturowa Europy bierze się z energii dostarczanej przez państwa narodowe, z ich różnorodności”. – Musimy mieć świadomość, że w tym samym czasie, gdy na Wschód od nas rozstrzygają się losy Ukrainy i nowego światowego porządku, na Zachód od naszej granicy ważą się losy Unii – czy będzie ona demokratyczną wspólnotą, czy biurokratyczną machiną z centralnym niedemokratycznym pseudorządem – komentował.

Szef polskiego rządu zaapelował także do Polaków, żeby „nie dali sobie wmówić, że dyskusje i spory demokratycznie wybranych władz na łonie unijnych instytucji to oznaka antyeuropejskości czy eurosceptycyzmu”. – Nie wierzcie, gdy mówią o mnie czy innych politykach PiS per „eurosceptyk”. Nie jestem eurosceptykiem, tylko jestem realistą, podobnie jak eurosceptykami nie jest większość z nas, Polaków, ale coraz większa część rozumie, na czym polega brutalna walka o interesy w UE. Dlatego najlepiej nazywać nas eurorealistami – podsumował.

Czytaj też:
Mocne słowa Morawieckiego o Niemcach. „Nie byli tak hojni, jak powinni”
Czytaj też:
Tusk kpi z Konfederacji. „Czemu tak się upierają przy erotycznych tematach?”