Sławomir Mentzen w Polsat News odpowiedział na zarzuty Janusza Korwin-Mikkego, który oskarżył Konfederację o to, że ta chce „iść w ramiona Prawa i Sprawiedliwości”. Wspomniał również o naradach, które miały odbywać się u Daniela Obajtka. – Nigdy w życiu nie widziałem Daniela Obajtka, kiedyś poprzez pośredników zapraszał mnie na spotkanie, ale odmówiłem, więc nie byłem zainteresowany tego rodzaju rozmowami – zapewnił Mentzen.
Będzie koalicja PiS i Konfederacji? Mentzen: Tylko jedna osoba mnie do tego namawiała
– Przyznaję, że w poprzedniej kampanii wyborczej, kiedy pół świata mnie oskarżało, że idę do wyborów, żeby zrobić koalicję z PiS-em, czego nie zamierzałem, u nas w środku, w Konfederacji była tylko jedna osoba, która mnie namawiała do tego, żeby się dogadać z PiS-em i tą osobą był Janusz Korwin-Mikke – kontynuował kandydat Konfederacji na prezydenta.
Mentzen odrzucił również „zaloty” ze strony Janusza Kowalskiego, który napisał w mediach społecznościowych, że „Konfederacja bez Grzegorza Brauna ze Sławomirem Mentzenem i Krzysztofem Bosakiem to doskonały koalicjant dla PiS w rządzie”. – W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz – stwierdził. Lider Konfederacji dodał, że „jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mieć jakiekolwiek plany na 2027 rok”.
Mentzen pokona Stanowskiego i Brauna? Kandydat Konfederacji założył się w programie na żywo
Mentzen odniósł się również do decyzji Krzysztofa Stanowskiego oraz Grzegorza Brauna, którzy będą jego rywalami w wyborach prezydenckich. Kandydat Konfederacji był również pewny tego, że pokona te dwa nazwiska, o co założył się z prowadzącym rozmowę. Stawką jest dobre wino. – Każdy kandydat może mi urwać trochę poparcia. Z badań wynika, że mamy przepływy pomiędzy Razem a Konfederacją – mówił Mentzen.
Czytaj też:
Krzysztof Stanowski zdecydował. Dotrzymał obietnicy złożonej rok temuCzytaj też:
Stanowski kpi z Mentzena, doczekał się odpowiedzi. Wyszło zabawnie?