Trump stracił cierpliwość. „Dla tego celu jest gotów poświęcić przyjaźń z Netanjahu”

Trump stracił cierpliwość. „Dla tego celu jest gotów poświęcić przyjaźń z Netanjahu”

Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Ali Haider
Biały Dom pomija premiera Izraela w kluczowych kwestiach, negocjując za jego plecami uwolnienie zakładników z Gazy, zawieszenie sankcji wobec Syrii, rozejm z rebeliantami Huti, a nawet porozumienie z Iranem. Zaprzyjaźniony dotąd z Donaldem Trumpem Binjamin Netanjahu stał się dla USA główną przeszkodą w doprowadzeniu do uspokojenia sytuacji na Bliskim Wschodzie.

O tym, że Amerykanie negocjują z Hamasem uwolnienie z Gazy zakładnika Edana Alexandra, premier Benjamin Netanjahu dowiedział się od własnych służb, szpiegujących hamasowców.

Człowiek, któremu dotąd było niemal wszystko wolno, niezależnie od tego, kto rezydował w Białym Domu, został przez Biały Dom potraktowany jako słabe ogniwo, które trzeba skrzętnie pomijać, żeby nie narazić się na fiasko rozmów.

To najnowszy, choć nie jedyny dowód, że administracja Donalda Trumpa straciła cierpliwość do Netanjahu i jego strategii przeciągania za wszelką cenę wojny w Gazie. Z jego punktu widzenia, wojna z Hamasem to szansa na utrzymywanie się przy władzy. Z punktu widzenia Trumpa – Netanjahu z wypróbowanego sojusznika staje się przeszkodą na drodze do osiągnięcia wielce porządnego przez USA sukcesu w polityce międzynarodowej.

Po fiasku starań Trumpa o nakłonienie Rosji do przerwania wojny przeciw Ukrainie Biały Dom skoncentrował wszystkie swoje siły na Bliskim Wschodzie, ostentacyjnie pomijając Benjamina Netanjahu.

Rozmowy za plecami Izraela

Pierwszym sygnałem, że USA zmęczyły się wojną, podsycaną okrucieństwami izraelskimi w Gazie, było zawarcie przez Amerykanów separatystycznego rozejmu z jemeńskimi rebeliantami Huti. Wstrzymali oni ataki na amerykańskie okręty i statki handlowe, pływające w rejonie Morza Czarnego, z wyłączeniem jednostek izraelskich i uderzeń rakietowych na terytorium Izraela.

Jeszcze kilka miesięcy coś takiego byłoby nie do pomyślenia, bo USA tradycyjnie w takich sprawach na pierwszym planie stawiały zawsze bezpieczeństwo Izraela.

Amerykanie przestali także oglądać się na Netanjahu w innych kluczowych dla regionu kwestiach.

Artykuł został opublikowany w 20/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.