Mobbing w miejscu pracy wciąż bywa tematem niewygodnym. Często ukrywanym pod płaszczykiem „konfliktów osobowości” czy „trudności komunikacyjnych”.
Z raportu „Pracować po ludzku” wynika jednak jasno: to zjawisko nie tylko istnieje – jest powszechne, systemowe i zbyt często kończy się odejściem ofiary zamiast sprawcy.
Dziś, w Polsce, to nie przemoc jest wyjątkiem tylko sprawiedliwa reakcja na nią.
Mobbing? Tak, ale nie zgłaszaj, jeśli chcesz tu dalej pracować
Zgodnie z raportem, ponad 66 proc. respondentów deklaruje, że doświadczyło długotrwałego nękania lub zastraszania w miejscu pracy. Jednak zgłosiło to zaledwie 31,1 proc., a spośród tych, którzy zdecydowali się działać, pomoc uzyskało jedynie 18,4 proc.
To statystyka, która mówi o czymś więcej niż brak skutecznych procedur. Mówi o systemowej niewydolności w reagowaniu na przemoc. Co gorsza, aż 69,1 proc. osób, które zgłosiły mobbing, musiało odejść z pracy. Sprawcę zwolniono w niespełna 5 proc. przypadków.
Wobec takich liczb trudno mówić o kulturze otwartości. Mamy raczej do czynienia z kulturą wyparcia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.