Sprawa czteromiesięcznego Oskara. Wiceministra ocenia działanie służb

Sprawa czteromiesięcznego Oskara. Wiceministra ocenia działanie służb

Aleksandra Gajewska
Aleksandra Gajewska Źródło: X / MRPiPS
Na sejmowym posiedzeniu komisji rozmawiano o rodzinie zmarłego czteromiesięcznego Oskara. Wiceminister Aleksandra Gajewska oceniła działanie służb.

Sprawa rodziny zmarłego czteromiesięcznego Oskara od kilku dni zajmuje czołowe miejsce w polskich mediach. Chłopiec i jego siostra zostali umieszczeni w pieczy zastępczej po tym, jak ich matka została umieszczona w zakładzie karnym. Dzieciom nie pozwolono zostać pod opieką członka rodziny – argumentacją był zaawansowany wiek. Oskar zmarł kilka dni później.

We wtorek odbyło się posiedzenie, na którym obecne były sejmowe komisje: dzieci i młodzieży, edukacji i nauki oraz polityki społecznej i rodziny.

Aleksandra Gajewska o umieszczeniu Oskara i jego siostry w pieczy zastępczej. „Uznaję decyzję za słuszną”

Sprawę Oskara i jego siostry skomentowała wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska.

– W zakresie mojego nadzoru uznaję za słuszną decyzję funkcjonariuszek, które znalazły się w sytuacji interwencyjnej, że zdecydowały o zabezpieczeniu dzieci w pieczy zastępczej i skierowały dzieci do właściwej formy pieczy zastępczej, czyli do rodzinnej formy – pomimo kryzysu pieczy zastępczej i pomimo braku miejsc w pieczy zastępczej – powiedziała.

Polityczka wyjaśniła, że rozdzielenie dzieci miało być tymczasowe do momentu zgłoszenia się ojca dzieci w celu ich odbioru. – Ale tego nie zrobił – dodała. W następstwie tego sąd ograniczył mężczyźnie prawa rodzicielskie.

Aleksandra Gajewska przekazała również, że nikt z rodziny nie zgłosił się po trzyletnią siostrę zmarłego chłopca.

Monika Horna-Cieślak opowiada o losie dziewczynki. Zapowiedziała wniosek w sprawie matki

O sprawę Oskara i jego siostry pytano również Rzeczniczkę Praw Dziecka Monikę Horną-Cieślak, która zapowiedziała, że złoży wniosek o odbywanie przez matkę kary pozbawienia wolności w dozorze elektronicznym.

– Przypominam, że w tej sprawie jest jeszcze jedna dziewczynka, która jest w tej rodzinie. Pytania o tę dziewczynkę nie było. (...) My również zajmujemy się jej losem – dodała.

Czytaj też:
Matka w kajdankach na pogrzebie dziecka. Służba Więzienna się tłumaczy
Czytaj też:
Zabrali jej dzieci, synek zmarł. Na pogrzeb dziecka trafiła w kajdanach. Będzie kontrola

Źródło: WPROST.pl