Klątwa ruskiego sierpnia. Wali się internet, władze oswajają Rosjan. „Przyzwyczaić się, nie panikować”

Klątwa ruskiego sierpnia. Wali się internet, władze oswajają Rosjan. „Przyzwyczaić się, nie panikować”

Siedziba Roskomnadzoru w Moskwie
Siedziba Roskomnadzoru w Moskwie Źródło: Wikimedia Commons / Александр Сигачёв / Creative Commons Zero
Blokady serwerów gigantów transportowych i handlowych, padające sieci mobilne i stacjonarne – tak pod naporem hakerów wali się internet w Rosji. Władze oswajają Rosjan z sytuacją, tłumacząc, że to nowa norma, która nie powinna być powodem do paniki.

W kilka dni po zhakowaniu serwerów Aerofłotu, czyli flagowej linii lotniczej Rosji, imperium Putina zmaga się z coraz poważniejszymi problemami informatycznymi. Rosyjscy blogerzy, zajmujący się siecią, alarmują o uderzeniu w sieć handlową Dobrocen, posiadającą ponad 900 sklepów w Rosji, na Białorusi, w Kazachstanie i innych krajach powiązanych gospodarczo z Moskwą. Padła równie aplikacja sieci spożywczej Wkusville, działającej poza Rosją także w Dubaju i Kazachstanie, a także system dostaw jedzenia online Skuter.

Rosyjska blogosfera, zajmująca się technologiami, pełna jest jak najgorszych przeczuć.

Nastroje pogarsza popularna w Rosji wiara w klątwę sierpniową, oparta na przekonaniu, że wiele złych rzeczy w historii tego kraju dzieje się właśnie w sierpniu.

Klątwę sierpniową liczy się od wybuchu pierwszej wojny światowej, która dobiła carskie imperium, przez pucz Janajewa w 1991 roku, który dobił ZSRR, krach rosyjskiej giełdy w 1998, katastrofę okrętu podwodnego Kursk w 2000 roku aż po wojnę z Gruzją w 2008.

Zgodnie z tą klątwą, nasilenie uderzeń hakerskich na archaiczne i słabo zabezpieczone sieci rosyjskie zwiastować ma całkowitą zapaść technologiczną Rosji.

Artykuł został opublikowany w 31/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.