Piłkarze Lyonu przylecieli na Korsykę w Niedzielę Wielkanocną, by rozegrać mecz z miejscową Bastią. Jednak jeszcze podczas rozgrzewki doszło do skandalicznej sytuacji: fani lokalnej drużyny wbiegli na boisko podczas rozgrzewki piłkarzy gości. Służby porządkowe miały duże trudności z opanowaniem tłumu, który wtargnął na murawę, a piłkarze Lyonu musieli salwować się ucieczką do tunelu i szatni.
W związku incydentem przesunięto rozpoczęcie meczu, ale tuż po akcji kibiców, rozważano nawet rozegranie spotkania innego dnia. Decyzję w tej sprawie podjęto dopiero po tym, jak przeprowadzono rozmowy z władzami Korsyki i miejscową policją. Na szczęście żadnemu z piłkarzy się nic poważnego się nie stało, lekko poturbowany został Mathieu Gorgelin, bramkarz Lyonu.
Mecz w końcu się rozpoczął, choć z 50-minutowym opóźnieniem. Jednak tuż po zakończeniu pierwszej połowy doszło do kolejnego incydentu: zapoczątkowała go wymiana zdań między stadionowym ochroniarzem o bramkarzem Olympique Lyon Anthony'm Lopesem. Później jeden ze stewardów próbował kopnąć zawodnika Lyonu, doszło do kolejnej szarpaniny i przepychanek. Wówczas zdecydowano o odwołaniu meczu, a dla bezpieczeństwa zatrzymano piłkarzy Olympique w szatni, nie dając im od razu wyjechać z obiektu.
To drugi taki incydent na francuskich boiskach w ostatnim czasie, po raz kolejny podczas meczu, w którym brali udział gracze Lyonu. Podczas meczu Ligi Europy między Beskiktasem a Lyonem, rozgrywanym we Francji, kibice francuskiej drużyny wbiegli na boisko uciekając przed racami rzucanymi przez kibiców z Turcji.