Były trener Legii przyjechał rozliczyć PIT i ocenił zmiany w klubie

Były trener Legii przyjechał rozliczyć PIT i ocenił zmiany w klubie

Stanisław Czerczesow
Stanisław CzerczesowŹródło:Newspix.pl / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT
Były trener Legii Warszawa Stanisław Czerczesow niedawno przyjechał do Warszawy, aby rozliczyć PIT. Była to dobra okazja do porozmawiania z obecnym selekcjonerem reprezentacji Rosji. Szkoleniowiec w wywiadzie dla Sport.pl przyznał m.in., że dobrze współpracowało mu się z Dariuszem Mioduskim i pozostałymi działaczami Legii.

Czerczesow stwierdził, że aktualnie nie zawsze ma czas na oglądanie meczów LOTTO Ekstraklasy, ale wie, co dzieje się w warszawskim klubie. Trener odniósł się do spekulacji transferowych i doniesień, że po sezonie drużynę mogą opuścić m.in. Vadis Odjidja-Ofoe i Michał Pazdan. – U mnie Vadis nie grał, a wygraliśmy wszystko. Istnieje życie bez Odjidjy, naprawdę. Tak samo bez Pazdana. Pamiętasz Igora Lewczuka? Kto z was spodziewał się, że może być na poziomie reprezentacyjnym? A ja od razu wiedziałem, że może. Pamiętam naszą rozmowę. Powiedziałem mu: „Po co oglądasz się na innych? Sam możesz być liderem w Legii, możesz grać w reprezentacji”. A on popatrzył na mnie, wyprostował się jak żołnierz i mówi: „Trenerze, wchodzę w to!”. I wszedł – opowiadał Czerczesow w rozmowie z Sebastianem Staszewskim. 

„Mioduski to poważny człowiek i dobry zarządca”

Szkoleniowiec Sbornej podkreślił, że nowy właściciel Legii ma swoją wizję i prawo, aby ją realizować. – Najbardziej zaboli go strata Dominika Ebebenge, bo to nie tylko świetny chłopak, ale też dobry i perspektywiczny menadżer. Razem z Michałem Żewłakowem tworzyli świetną drużynę, dobrze mi się z nimi pracowało – dodał. Czerczesow przyznał również, że nie zna szczegółów konfliktu między właścicielami Legii.

 – Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że razem pracowało nam się dobrze. Nam to znaczy mi, Leśnodorskiemu, Mioduskiemu i Maciejowi Wandzlowi. Osiągnęliśmy sukces, wygraliśmy to, co planowaliśmy. Wszystkich wspominam dobrze, z sentymentem. Nikomu nie oddałbym nawet sekundy z naszej współpracy. O panu Mioduskim mogę powiedzieć, że to bardzo poważny człowiek, dobry zarządca, który wprowadzi swoje reguły. Mam tylko nadzieję, że Legia dalej będzie podążać w mistrzowskim kierunku – ocenił szkoleniowiec.

Czytaj też:
Wpadka Legii na początek rundy finałowej. Wisła wywozi punkt z Warszawy

Źródło: Sport.pl