Mioduski wystosował list do kibiców Legii. „Czuję rozgoryczenie, złość i wstyd”

Mioduski wystosował list do kibiców Legii. „Czuję rozgoryczenie, złość i wstyd”

Dariusz Mioduski
Dariusz Mioduski Źródło: Newspix.pl / PIOTR KUCZA/FOTOPYK
Legia Warszawa zaledwie zremisowała 2:2 z  luksemburskim Dudelange i w słabym stylu pożegnała się z Ligą Europy. Po blamażu drużyny prezes Dariusz Mioduski wystosował specjalny list do kibiców.

„Wczoraj zrealizował się czarny scenariusz i niczym nie można tego usprawiedliwić. Tak jak i wy, czuję rozgoryczenie, złość i wstyd. W poprzednim sezonie trzeci raz z rzędu zdobyliśmy mistrzostwo Polski, ale popełniliśmy też błędy. Największym było to, że sztab szkoleniowy na nowy sezon oparliśmy na trenerze bez wystarczającego doświadczenia. Porażka w pucharach europejskich to przede wszystkim konsekwencja tej decyzji” – napisał Mioduski.

„Moje założenia były błędne”

Prezes Mistrzów Polski przyznał, że „odkąd przejął pełną odpowiedzialność za Legię był przekonany, że jego rolą jest zapewnić wszystkim w klubie jak najlepsze warunki do pracy”. „Zawsze, jako właściciel i prezes Legii Warszawa, starałem się wywiązać ze swojej roli najlepiej jak potrafię. Ale ostatnie mecze – z mistrzem Luksemburga, a wcześniej z mistrzem Słowacji – pokazały, że moje założenia były błędne. Zapewniając piłkarzom warunki na wysokim europejskim poziomie mam też prawo wymagać pełnego zaangażowania. Tymczasem przegraliśmy z klubami, które mogą nam pozazdrościć warunków do pracy pod każdym względem. Z klubami, które mogłyby tylko pomarzyć o budżecie, wynagrodzeniach oraz wydatkach transferowych na poziomie Legii. Dlatego mam świadomość, że musimy wyciągnąć dużo głębsze wnioski z ostatnich porażek niż tylko zmiana na stanowisku trenera” – podkreślił Mioduski.

Autor listu zapowiedział, że w najbliższych tygodniach zostaną przeanalizowane dotychczasowe działania w całym pionie sportowym. Konsekwencje finansowe związane z odpadnięciem z rozgrywek europejskich na tym poziomie oznaczają też, że będziemy musieli ograniczyć koszty i wolniej się rozwijać w wielu obszarach działalności Klubu. Jesteśmy jednak na tę sytuację odpowiednio przygotowani – dodał.

Galeria:
Memy po blamażu Legii Warszawa z Dudelange

Blamaż Legii w europejskich pucharach

Piłkarze nie popisali się już w eliminacjach do Ligi Mistrzów, z którą pożegnali się po zaledwie czterech meczach. Zawodnikom z Łazienkowskiej udało się co prawda w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej pokonać Cork City (1:0 i 3:0), jednak już Spartak Trnava okazał się zbyt mocnym przeciwnikiem (0:2 i 1:0). Kiedy więc okazało się, że w trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Europy przeciwnikiem Legii Warszawa będzie Dudelange, wielu traktowało to jak wygraną na loterii. Warto bowiem podkreślić, że choć drużyna ta jest aktualnym mistrzem Luksemburga, to w jej szeregach oprócz paru zawodowych piłkarzy grają sprzedawca samochodów, ochroniarz czy specjalista ds. logistyki. Dodamy również, że w całej swojej historii startów w europejskich pucharach klub wyeliminował tylko jednego dobrego rywala – Salzburg 6 lat temu w eliminacjach LM.

Okazuje się jednak, że radość po losowaniu była przedwczesna. W pierwszym meczu ekipa złożona z półamatorów okazała się dla Mistrza Polski zbyt trudnym przeciwnikiem. Legia Warszawa przegrała 2:1. Przed rewanżem w Luksemburgu wielu mówiło, że piłkarze pod wodzą nowego trenera będą chcieli zatrzeć złe wrażenie po blamażu przy Łazienkowskiej. Nadziej okazały się jednak płonne. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, co oznacza dla  koniec występów w europejskich pucharach w tym sezonie.

Czytaj też:
Legia Warszawa ma nowego trenera. Kim jest Ricardo Sa Pinto?

Źródło: Legia.com