Po klapie Biało-czerwonych na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej 2018 w Rosji, wielu polskich kibiców zadawało sobie pytania o przyczyny tak słabego występu. Niestety, jak dowiadujemy się na portalu sport,pl, szczegółowy raport sztabu Adama Nawałki nie pomoże w uzyskaniu odpowiedzi. Polski Związek Piłki Nożnej nie zamierza upubliczniać gotowego już dokumentu. – To wiedza dość wrażliwa, a dziś emocje są takie, że skończyłoby się pyskówką – stwierdził w wypowiedzi dla sport.pl wiceprezes PZPN ds. szkolenia Marek Koźmiński.
Loew i Bierhoff tłumaczą się z mundialowej klęski
Tymczasem u naszych zachodnich sąsiadów postawiono na szczerość i z szacunkiem potraktowano tamtejszych kibiców. Podczas specjalnej konferencji prasowej selekcjoner Joachim Loew przez prawie dwie godziny omawiał szczegółowo aspekty sportowej klęski w Rosji. Towarzyszył mu przy tym dyrektor niemieckiego związku piłki nożnej Olivier Bierhoff. Poruszali tematy zarówno sportowe, jak i pozaboiskowe. Poznaliśmy m.in. statystyki reprezentacji Niemiec: na ostatnim mundialu piłkarze Loewa wykonali mniej sprintów, grali mniej intensywnie, rozgrywali za dużo do boku, byli za mało elastyczni taktycznie. Władze DFB przyznały też, że popełniły błąd, wyciszając sprawę wizyty dwóch piłkarzy u prezydenta Erdogana.
Loew: Byliśmy aroganccy
Przede wszystkim jednak trener Joachim Loew przyznał, że odpadnięcie Niemców już w fazie grupowej to efekt arogancji. Stwierdził, że reprezentanci myśleli już o kolejnych etapach, a wyjście z grupy traktowali jako formalność. On sam źle ułożył też taktykę, zakładając, że jego zespół będzie dominował nad słabszymi teoretycznie przeciwnikami. Tym samym zagubił równowagę pomiędzy atakiem i defensywą, co skończyło się dla Niemców bolesnymi porażkami z Meksykiem i Koreą Południową.
Czytaj też:
PZPN nie opublikuje raportu Nawałki po MŚ. „Emocje są takie, że skończyłoby się pyskówką”