W założeniu Zasada Finansowego Fair Play ma nie dopuścić do sytuacji, w której najbogatsze kluby mogą za pieniądze swoich właścicieli podkupywać największe gwiazdy konkurentów. W praktyce od dawna było wiadomo, że angielski Manchester City czy francuskie PSG i tak zrobią, co będą chciały. Sposobem na obejście przepisów było zawieranie gigantycznych umów sponsorskich z firmami, które w rzeczywistości współpracowały z miliarderami, którzy są w posiadaniu wymienionych klubów.
Teraz okazuje się, że o wszystkim od początku wiedział przewodniczący FIFA Gianni Infantino. Według Football Leaks Szwajcar już w 2014 roku zawarł z oboma klubami potajemne porozumienie. Na osiągnięcie porozumienia mieli naciskać działacze UEFA, którzy nie chcieli wykluczenia PSG i City z Ligi Mistrzów (a taka kara grozi teoretycznie za nieprzestrzeganie Zasady Finansowego Fair Play). Opisujący aferę niemiecki "Der Spiegel" zwraca uwagę, że umowy sponsorskie PSG były trzykrotnie zawyżone. W przypadku PSG chodziło jednak aż o 60-krotne przekłamanie.
– Nie jesteśmy jedynym klubem, który znalazł się w tej sytuacji. Rywalizujemy z drużynami, które od lat znajdują się na topie i grają w Lidze Mistrzów co roku. Musi być wśród nich francuska ekipa. Dlatego musimy inwestować, aby dorównać klubom hiszpańskim, angielskim czy włoskim – w ten sposób do zarzutów odniósł się Jean Claude Blanc, dyrektor generalny PSG.
Czytaj też:
FIFA ukarała klub z Ekstraklasy 2-letnim zakazem transferów i zdyskwalifikowała piłkarza