Po porażce 0:2 z reprezentacją Kolumbii, młodzieżowa reprezentacja Polski ma wiele do udowodnienia. W pierwszym meczu w swojej grupie podopieczni Jacka Magiery grali bez pomysłu i wyraźnie odstawali od świetnych technicznie rywali. Popełniali też poważne błędy w obronie, z których jeden zamieniony został na bramkę.
– Spadło na nas sporo krytyki, ale to jest normalne w sporcie. Każdy, kto ma ambicje, by grać na wysokim poziomie, musi dawać sobie z tym radę. Wielokrotnie się z czymś takim spotykałem. Dla tych młodych piłkarzy to coś nowego, coś w rodzaju testu, który pozwoli wejść na jeszcze wyższy poziom sportowy. Musimy być zespołem, który udowodni, że mecz z Kolumbią był wypadkiem przy pracy, zwłaszcza w kontekście gry ofensywnej – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski do lat 20.
– Jesteśmy coś winni naszym kibicom, którzy fantastycznie wspierali nas podczas spotkania z Kolumbią. Dopingowali nas od pierwszej do ostatniej minuty. Chcemy pokazać atrakcyjną, ofensywną piłkę. Drużyna musi strzelać gole i cieszyć się, że może być na boisku. Takie mam oczekiwania wobec drużyny. Wszyscy wiemy, czego chcemy. Liczy się tylko zwycięstwo, które wszystkich usatysfakcjonuje – mówił Magiera.
Mecz Polska – Tahiti rozegrany zostanie w niedzielę 26 maja. Początek meczu o 20:30.
Czytaj też:
Polska w roli gospodarza mistrzostw świata U-20. Już w czwartek początek turnieju