Ruch zaczął sezon źle. "Niebiescy" - wicemistrzowie Polski - przegrali w ekstraklasie na wyjazdach z Lechem Poznań 0:4 i Widzewem Łódź 0:2. Z Ligą Europejską pożegnali się po przegranych z czeską Viktorią Pilzno 0:2 i 0:5.
- Mecz w Poznaniu był w naszym wykonaniu słaby. W Łodzi było lepiej, ale wynik też był niezadowalający - dodał Fornalik. Chorzowski szkoleniowiec będzie miał "ból głowy" przy ustawianiu linii obrony na niedzielny mecz. W Łodzi czerwone kartki obejrzeli bowiem Maciej Sadlok i Żeljko Djokic.
Z powodu kontuzji nie zagrają pomocnicy Gabor Straka i Mindaugas Panka. - Faktycznie, pole manewru nam się zawęża - potwierdził trener.
Jego zdaniem mistrz kraju Śląsk dysponuje na tyle szeroką kadrą, że czwartkowy mecz 4. rundy kwalifikacji LE z Hannover 96 nie przeszkodzi wrocławianom w przygotowaniach do pojedynku z Ruchem.
- Wszystko jest w naszych głowach i nogach. Śląsk też nie zaczął dobrze sezonu, ale i tak jest pół kroku przed nami. Dużo rozmawiamy o tym, co poprawić, by wrócić do tego, co było w poprzednim sezonie. Tylko, że ja już mam dość tego wracania - dodał kapitan Ruchu Marcin Malinowski.
Trener zadeklarował, że nie musi motywować swoich zawodników. - Osiąganie sukcesów jest jak chodzeniae po górach. Chcąc zdobyć kolejny szczyt trzeba pokonać dolinę - podsumował Tomasz Fornalik.mp, pap