Usterki dachu stadionu Wisły to niejedyny problem z nowymi arenami. Wrocław spiera się z wykonawcą o niestaranne wykonanie stadionu miejskiego, przez co obiekt może wkrótce wymagać remontu - podaje "Przegląd Sportowy".
Wrocławska arena jest pełna usterek, które nie zagrażają co prawda bezpieczeństwu ludzi, ale znacznie skracają żywotność poszczególnych elementów stadionu. – Mówię tu na przykład o niepomalowanych barierkach, które pozbawione zabezpieczenia będą szybciej korodowały. W niektórych toaletach zamiast glazury, którą przewidziano w kontrakcie, ściany są pomalowane farbą - twierdzi Adam Burak, rzecznik gminnej spółki Wrocław 2012, która jest operatorem obiektu.
Inspektorzy nadzoru budowlanego wytknęli wykonawcy stadionu - firmie Max Bögl - więcej błędów. Chodzi m.in. o złe wykonanie izolacji termicznej i źle dobrane elementy łączące membraną otaczającą obiekt.
Wrocław 2012 domaga się z tytułu źle wykonanych prac uruchomienia gwarancji bankowych wykonawcy (65 mln zł) oraz nałożenia na Max Bögl kary (17 mln zł). Wykonawca uważa, że roszczenia miasta są bezzasadne.
pr, "Przegląd Sportowy"
Inspektorzy nadzoru budowlanego wytknęli wykonawcy stadionu - firmie Max Bögl - więcej błędów. Chodzi m.in. o złe wykonanie izolacji termicznej i źle dobrane elementy łączące membraną otaczającą obiekt.
Wrocław 2012 domaga się z tytułu źle wykonanych prac uruchomienia gwarancji bankowych wykonawcy (65 mln zł) oraz nałożenia na Max Bögl kary (17 mln zł). Wykonawca uważa, że roszczenia miasta są bezzasadne.
pr, "Przegląd Sportowy"