Prezes Ruchu rozgoryczony. "To była kpina"

Prezes Ruchu rozgoryczony. "To była kpina"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wladimer Dwaliszwili po zdobyciu gola (fot. M.Kostrzewa - legia.com)
Prezes Ruchu Chorzów nie kryje rozgoryczenia po tym, jak jego drużyna przegrała z Legią Warszawa mecz o awans do finału Pucharu Polski. Według Dariusza Smagorowicza, Legia Warszawa ma zagwarantowane zarówno to trofeum, jak i mistrzostwo Polski - podaje Sport.pl.
- Jestem rozgoryczony. To, co zobaczyłem na boisku, nie było sportową rywalizacją, tylko kpiną. Po ostatnich sędziowskich wpadkach w ligowym meczu Legii z Wisłą w Krakowie liczyłem na przyzwoitą pracę sędziów. Byłem naiwny... Jeżeli tak to ma wyglądać, to może już przed sezonem umówmy się, że Legia ma zagwarantowany Puchar Polski i mistrzostwo, a cała reszta gra we własnej lidze. Lech Poznań nie będzie się łudził szansą na złoto. Kluby nie będą wielkim wysiłkiem budować swoich budżetów. Postawmy sprawę jasno, to potem unikniemy takich rozczarowań - złości się prezes Ruchu Chorzów.

Śląski zespół przegrał przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa 1:2. Według chorzowian Legionistom nie należał się drugi rzut karny - według nich Marcin Baszczyński nie faulował Artura Jędrzejczyka. Niebiescy twierdzą ponadto, że sędziowie nie wychwycili kwalifikującego się na czerwoną kartkę faulu Tomasza Jodłowca, który miał zatrzymać wychodzącego na czystą pozycję Macieja Jankowskiego.

Prezes Ruchu nie zauważył jednak, że Łukasz Janoszka, który wywalczył rzut karny dla chorzowian, nie był faulowany przez Wojciecha Skabę.

pr, Sport.pl