48-letni James Haswell zmarł z powodu zawału serca, którego doznał na trybunach oglądając mecz szkockiej drużyny Kilmarnock FC. To trzeci taki przypadek... w ciągu dwóch lat.
Haswell dostał zawału serca w drugiej połowie meczu zespołu z Kilmarnock. Kibic, który obserwował spotkanie z trybun Rugby Park, zmarł w szpitalu.
Klub złożył już kondolencje rodzinie zmarłego, ale uwagę brytyjskich mediów zwraca klątwa unosząca się nad drużyną Kilmarnock FC. Śmierć Haswella to trzeci taki przypadek w ciągu dwóch lat.
W marcu 2012 roku święto z okazji wygranej w Pucharze Ligi Szkockiej (Kilmarnock FC pokonał w finale Celtic Glasgow 1:0) przerwała śmierć Jacka Kelly'ego, ojca Liama Kelly'ego, pomocnika Kilmarnock. Jack Kelly zmarł na zawał tuż po zakończeniu meczu rozegranego na Hampden Park (szkocki stadion narodowy). Miesiąc później na stadionie Kilmarnock umarł z kolei kibic Inverness podczas wyjazdowego meczu swojej drużyny.
pr, "Daily Mail"
Klub złożył już kondolencje rodzinie zmarłego, ale uwagę brytyjskich mediów zwraca klątwa unosząca się nad drużyną Kilmarnock FC. Śmierć Haswella to trzeci taki przypadek w ciągu dwóch lat.
W marcu 2012 roku święto z okazji wygranej w Pucharze Ligi Szkockiej (Kilmarnock FC pokonał w finale Celtic Glasgow 1:0) przerwała śmierć Jacka Kelly'ego, ojca Liama Kelly'ego, pomocnika Kilmarnock. Jack Kelly zmarł na zawał tuż po zakończeniu meczu rozegranego na Hampden Park (szkocki stadion narodowy). Miesiąc później na stadionie Kilmarnock umarł z kolei kibic Inverness podczas wyjazdowego meczu swojej drużyny.
pr, "Daily Mail"