Boniek broni kibiców. "To nie ministranci"

Boniek broni kibiców. "To nie ministranci"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Boniek (JACEK PRONDZYNSKI / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Prezes Polskiego Związki Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, na łamach "Faktu" wziął w obronę kibiców piłki nożnej.
Boniek wziął w obronę kibiców, którzy mogli nie wejść na finałowy mecz Pucharu Polski na stadionie warszawskiej Legii. Zamknięciem trybuny północnej, czyli "Żylety", na mecz pomiędzy Legią i Śląskiem, groził wojewoda mazowiecki, Jacek Kozłowski. Ostatecznie do tego nie doszło, ale Boniek zareagował od razu.

- Gorzej, gdyby ci kibice nie weszli. Wtedy policja ganiałaby się z nimi przed stadionem. Tworzenie napięć jest niepotrzebne. Rozmawiajmy i rozwiązujmy problemy. Kibice nigdy nie będą ministrantami - powiedział Boniek.

Były piłkarz Romy i Juventusu odniósł się również do kwestii materiałów pirotechnicznych. - Mnie te race zupełnie nie przeszkadzają. Słyszę jak wszyscy się mądrują na ich temat, ale to bzdura, że są zakazane. Kluby mogą wystąpić o ich kontrolowane użycie na konkretną imprezę masową - przyznał i jednocześnie dodał, że używanie petard hukowych jest niebezpieczne i będzie karane.

Legia zagra ze Śląskiem w środę o 20:30. Pierwszy mecz wygrał stołeczny zespół 2:0.

pr, "Fakt"