Waldemar Fornalik w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zapewnił, że nie traktuje najbliższego meczu eliminacji MŚ jaki Polska rozegra w Kiszyniowie z Mołdawią jako gry o stanowisko selekcjonera. - Nie myślę w tych kategoriach. Po prostu nie zakładam, że przegramy w Kiszyniowie. Jeśli na starcie zgrupowania mamy myśleć, że porażka zabierze nam szansę na mundial, to nasza praca nie ma sensu - mówi trener reprezentacji.
Fornalik zapewnia, że po nieoczekiwanej porażce z Ukrainą na Stadionie Narodowym udało mu się "nad wszystkim zapanować" a "w reprezentacji nie ma nerwowości". Selekcjoner twierdzi też, że "czuje autentyczne wsparcie" władz PZPN - prezesa Zbigniewa Bońka i wiceprezesa Romana Koseckiego.
Jeśli Polska chce zachować szanse na awans do Mistrzostw Świata musi wygrać w Kiszyniowie z Mołdawią.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Jeśli Polska chce zachować szanse na awans do Mistrzostw Świata musi wygrać w Kiszyniowie z Mołdawią.
arb, "Gazeta Wyborcza"