Piękne gole ozdobą meczu Ruch-Lechia

Piękne gole ozdobą meczu Ruch-Lechia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mecz Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk zakończył się remisem (fot. Rafal Rusek / PRESSFOCUS / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Ruch Chorzów zremisował u siebie z Lechią Gdańsk 1:1 (1:1) w pierwszym meczu 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Ozdobą przeciętnego spotkania były przepiękne bramki.
Mecz od mocnego uderzenia rozpoczęli goście. Już w trzeciej minucie wynik spotkania otworzył Brazylijczyk Deleu. Piłkę po rzucie rożnym niedokładnie wybiła defensywa "Niebieskich", a prawy obrońca biało-zielonych popisał się kapitalnym uderzeniem z 20. metrów w samo okienko.

Na reakcję gospodarzy nie trzeba było długo czekać. W szesnastej minucie Filip Starzyński podał piłkę do Marcina Malinowskiego, który z ponad dwudziestu metrów popisał się atomowym uderzeniem. Mateusz Bąk był w tej sytuacji bez szans.

Goście mogli zdobyć kolejną efektowną bramkę. Deleu dośrodkował do niepilnowanego Marcina Pietrowskiego, ale jego strzał z powietrza był bardzo niecelny.

Na drugą połowę lepiej zmotywowani wyszli gospodarze, którzy mieli dwie stuprocentowe sytuacje. Najpierw Jarosław Bieniuk zagrał głową do własnego bramkarza, a ten nienaciskany nie złapał piłki, która spadła pod nogi Pavela Sultesa. Czech jednak nie skorzystał z nieoczekiwanego prezentu i fatalnie uderzył ponad bramką z najbliższej odległości. Kilkadziesiąt sekund później okazję miał Filip Starzyński, ale w sytuacji sam na sam strzelił wprost w bramkarza.

W 60. minucie Deleu uderzył z ostrego kąta, ale Mateusz Bąk obronił strzał Brazylijczyka. Wraz z upływem czasu tempo meczu spadało, a zawodnikom wyraźnie dawała się we znaki pogoda. Nawet zarządzana przez sędziego przerwa na uzupełnienie płynów niewiele pomogła.

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry piłkę meczową miał Piotr Grzelczak, ale w sytuacji sam na sam fatalnie uderzył. Ostatecznie spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów. O ile jednak remis z Lechem można uznać za sukces, o tyle po meczu z Lechią kibice "Niebieskich" mogą czuć niedosyt. Dwa punkty w dwóch spotkaniach u siebie na pewno nie odzwierciedlają ich oczekiwań.

kg