Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań, po porażce z Żalgirisem Wilno w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy starał się zachować chłodną głowę. Szkoleniowiec tłumaczył, że jego zespół nie do końca wywiązał się z założeń taktycznych - podaje Sport.pl.
Według Rumaka ocena meczu mogła być zupełnie inna, ale jego podopieczni nie wykorzystali swoich sytuacji. - Gdybyśmy którąś z nich wykorzystali, ocena meczu pewnie byłaby inna. A takie sytuacje były, szczególnie po 60. minucie stworzyliśmy ich wiele - stwierdził. - Na dodatek straciliśmy taką bramkę... nie chcę powiedzieć, że kuriozalną, ale bardzo podobną do tego, co stało się w meczu z Cracovią - dodał.
Ponadto szkoleniowiec zauważył, że jego zespół znowu - po meczu z Cracovią - nie realizował na boisku założeń taktycznych. - Nie zwalam na nich winy, bo wygrywamy wszyscy i przegrywamy też wszyscy. Nie chciałbym, abyśmy się źle zrozumieli, bo nie jest tak, że zespół nie realizuje założeń taktycznych w ogóle. On ich nie realizuje do końca - powiedział.
Lech Poznań przegrał w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy z Żalgirisem Wilno 0:1 i będzie musiał odrabiać straty w Wilnie.
pr, Sport.pl
Ponadto szkoleniowiec zauważył, że jego zespół znowu - po meczu z Cracovią - nie realizował na boisku założeń taktycznych. - Nie zwalam na nich winy, bo wygrywamy wszyscy i przegrywamy też wszyscy. Nie chciałbym, abyśmy się źle zrozumieli, bo nie jest tak, że zespół nie realizuje założeń taktycznych w ogóle. On ich nie realizuje do końca - powiedział.
Lech Poznań przegrał w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy z Żalgirisem Wilno 0:1 i będzie musiał odrabiać straty w Wilnie.
pr, Sport.pl