Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała z Molde FK w rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Dzięki bramkowemu remisowi na wyjeździe awans wywalczyli mistrzowie Polski. W razie porażki w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów "Wojskowi" zagrają w fazie grupowej Ligi Europy.
Gospodarze przeważali przez większą część pierwszej połowy. Zawodnicy Jana Urbana grali rozważnie w obronie i próbowali konstruować akcje w ataku. Najczęściej kończyło się to jednak dośrodkowaniami ze skrzydeł, z którymi norwescy obrońcy bardzo łatwo sobie radzili.
Najciekawszą okazję Legioniści mieli 20. minucie. Był to jednak efekt fatalnego błędu bramkarza Molde, który przy próbie wybicia futbolówki trafił... w głowę Wladimira Dwaliszwilego. Gruzin nie uderzył jednak w światło bramki - futbolówka przeleciała tuż ponad poprzeczką.
W drużynie Molde FK najgroźniejszy był Chima Chukwu, który zdobył dla Norwegów bramkę w pierwszym spotkaniu. "Wojskowi" wyciągnęli jednak wnioski z tamtego spotkania i podwajali krycie przy nigeryjskim napastniku.
Zobacz jak Legia wywalczyła awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów
Po zmianie stron do ataku ruszyli Norwegowie, którzy potrzebowali bramki do awansu. Legioniści skupili się z kolei na obronie i próbowali kontrować. Trener Jan Urban wprowadził na boisko szybkich Jakuba Koseckiego i Michała Kucharczyka, ale ostatecznie żaden z nich nie miał dogodnej okazji do zdobycia gola.
Po nerwowej końcówce mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który dał awans Legii, ponieważ w Norwegii mistrzowie Polski zremisowali 1:1. Awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów oznacza jesień w europejskich pucharach dla zespołu z Warszawy. Nawet w razie porażki Legia spadnie bowiem do fazy grupowej Ligi Europy.
pr
Najciekawszą okazję Legioniści mieli 20. minucie. Był to jednak efekt fatalnego błędu bramkarza Molde, który przy próbie wybicia futbolówki trafił... w głowę Wladimira Dwaliszwilego. Gruzin nie uderzył jednak w światło bramki - futbolówka przeleciała tuż ponad poprzeczką.
W drużynie Molde FK najgroźniejszy był Chima Chukwu, który zdobył dla Norwegów bramkę w pierwszym spotkaniu. "Wojskowi" wyciągnęli jednak wnioski z tamtego spotkania i podwajali krycie przy nigeryjskim napastniku.
Zobacz jak Legia wywalczyła awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów
Po zmianie stron do ataku ruszyli Norwegowie, którzy potrzebowali bramki do awansu. Legioniści skupili się z kolei na obronie i próbowali kontrować. Trener Jan Urban wprowadził na boisko szybkich Jakuba Koseckiego i Michała Kucharczyka, ale ostatecznie żaden z nich nie miał dogodnej okazji do zdobycia gola.
Po nerwowej końcówce mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który dał awans Legii, ponieważ w Norwegii mistrzowie Polski zremisowali 1:1. Awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów oznacza jesień w europejskich pucharach dla zespołu z Warszawy. Nawet w razie porażki Legia spadnie bowiem do fazy grupowej Ligi Europy.
pr