Łukasz Piszczek, obrońca reprezentacji Polski i Borussii Dortmund, który aktualnie przechodzi rehabilitację po operacji biodra i pachwin, wypowiedział się na łamach "Faktu" na temat szans reprezentacji Polski na awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Według reprezentanta Polski są one "praktycznie matematyczne".
- Już po meczu z Mołdawią u siebie powiedziałem, że jeszcze kilka drużyn straci z tą ekipą punkty. Nie myliłem się, ale szkoda, że padło na nas. Pozostaje tylko walczyć. Po takim wyniku mamy małe szanse na mundial, praktycznie matematyczne, ale może po dobrym meczu z Czarnogórą znów obudzi się optymizm? Trzeba wierzyć, dopóki jest szansa - powiedział dla "Faktu" Piszczek i dodał, że Polacy wciąż żyją sukcesami reprezentacji Polski z lat... siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Według obrońcy w Polsce nadal szwankuje system szkolenia młodych piłkarzy. - Pod względem infrastruktury w Polsce zmieniło się dużo, ale nie ma konkretnego planu szkolenia. Wyjątkiem jest Legia, która może dawać przykład innym - zauważył Piszczek.
Z powodu rehabilitacji Piszczek prawdopodobnie nie wróci do gry w piłkę nożną do końca tego roku.
pr, "Fakt"
Według obrońcy w Polsce nadal szwankuje system szkolenia młodych piłkarzy. - Pod względem infrastruktury w Polsce zmieniło się dużo, ale nie ma konkretnego planu szkolenia. Wyjątkiem jest Legia, która może dawać przykład innym - zauważył Piszczek.
Z powodu rehabilitacji Piszczek prawdopodobnie nie wróci do gry w piłkę nożną do końca tego roku.
pr, "Fakt"