LM: kanonada na Old Trafford. Boenisch pomógł wygrać Manchesterowi United

LM: kanonada na Old Trafford. Boenisch pomógł wygrać Manchesterowi United

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wayne Rooney świętuje gola (fot. Sportimage / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Jest życie bez sir Alexa Fergusona - Manchester United w pierwszym meczu w europejskich pucharach pod wodzą Davida Moyesa pokonał Bayer Leverkusen 4:2 (1:0). Bohaterem meczu został Wayne Rooney, który zdobył swojego gola numer dwieście w barwach "Czerwonych Diabłów". Fatalnie w zespole niemieckim zaprezentował się reprezentant Polski, Sebastian Boenisch.
Mecz rozpoczął się od totalnej dominacji gospodarzy w środku pola - goście z Niemiec cofnęli się na własną połowę i czekali na kontry. Zanim się jednak doczekali jakiejkolwiek poważnej sytuacji "Czerwone Diabły" już prowadziły. Evra dostał piłkę w 22. minucie na lewym skrzydle i dośrodkował ją w pole karne. Tam znikąd pojawił się Rooney, który od początku spotkania raczej trzymał się środka pola. Anglik uderzył z woleja - piłka po koźle wpadła do bramki tuż pod poprzeczką.

Gospodarze do końca pierwszej połowy wyraźnie dominowali, ale nie potrafili zdobyć gola. W 44. minucie w doskonałej sytuacji Kagawa uderzył tuż obok słupka.

Zobacz efektowną wygraną Manchesteru United

Prawdziwy mecz zaczął się dopiero po zmianie stron. Sygnał do ataku dał Rooney, który w 52. minucie nie wykorzystał absurdalnego błędu Topraka. Ostatni obrońca Bayeru poślizgnął się i stracił piłkę. Rooney ruszył z futbolówką, minął Leno i... nie trafił w pustą bramkę - piłka przeleciała wzdłuż linii bramkowej. Napastnik mógł również odegrać do niekrytego van Persiego, który stał trzy metry od bramki. Nie zrobił tego jednak.

Niewykorzystane okazje się mszczą - już dwie minuty było 1:1. Goście z Leverkusen rozegrali akcję w ataku pozycyjnym, a Rolfes uderzył z 20 metrów. Doskonale dokręcona piłka - która chyba jednak zahaczyła plecy jednego z gospodarzy - wpadła do bramki tuż przy słupku. De Gea nawet nie zareagował, a David Moyes schował twarz w dłoniach.

Anglicy jednak nie poddali się - w 59. minucie znowu prowadzili. Valencia zgubił krycie na skrzydle i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam już czekał van Persie, który pokonał Leno efektownymi nożycami. W 70. minucie było 3:1. Akcję zaczął... golkiper MU, który wykopał piłkę daleko do Rooneya. Ta spadła jednak na głowę Spahicia, który... odegrał futbolówkę idealnie do napastnika reprezentacji Anglii. Rooney sam na sam z Leno tym razem nie bawił się w kiwanie i pewnym strzałem dał swojej drużynie bezpieczną przewagę.

W 79. minucie po kontrze gospodarzy na listę strzelców wpisał się Valencia. Akcję gospodarzy rozpoczął Young, który zagrał do środka pola do Rooneya. Anglik z kolei odegrał do Valencii, który z piętnastu metrów pokonał Leno. Wynik meczu ustalił w 88. minucie Toprak. Po rzucie rożnym dla Bayeru najpierw głową w poprzeczkę uderzył Reinartz, po chwili do bramki futbolówkę skierował obrońca Bayeru.

Mistrzowie Anglii powinni zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale równie fatalne pudło co Rooney zanotował van Persie. W 89. minucie Valencia ostro wbił piłkę ze skrzydła w pole karne. Futbolówka minęła Leno, a holenderski napastnik z dwóch metrów... nie trafił w bramkę. Chociaż stał na wprost przed nią.

Manchester United zasłużenie pokonał Bayer Leverkusen 4:2. Bohaterem mistrzów Anglii został Rooney, który zdobył dwie bramki i zanotował jedną asystę. Jedno z trafień było jego dwusetnym golem w barwach "Czerwonych Diabłów". Polskich kibiców musiała zmartwić fatalna postawa Sebastiana Boenischa. Reprezentant Polski regularnie przegrywał pojedynki z Valencią i miał swój udział przy trzech straconych golach.

pr