Prezes Legii: UEFA nie ukarała nas za race

Prezes Legii: UEFA nie ukarała nas za race

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogusław Leśnodorski (fot. legia.com/mat. prasowe)
Legia Warszawa decyzją UEFA została musi zapłacić 150 tys. zł kary finansowej. Ponadto klub rozegra mecz Ligi Europy z Apollonem przy pustych trybunach. Prezes "Wojskowych", Bogusław Leśnodorski, na łamach "Przeglądu Sportowego" wytłumaczył jednak, że klub nie został ukarany za race.
- Przede wszystkim, to nie kara za odpalenie rac na meczu rewanżowym ze Steauą Bukareszt - tłumaczy Leśnodorski. - Chodzi o flagę Wild Boys, która zawisła na meczach z TNS i Molde FK w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. Czcionka napisu na tej fladze była taka sama, jak stosowana przez nazistowskie Niemcy - wyjaśnia.

Zwalczająca rasizm organizacja FARE raportowała warszawski klub do UEFA. W efekcie ze Steauą Legia zagrała przy zamkniętej "Żylecie". - Karę dostaliśmy już po meczu z Molde, ale nie dotyczyła ona tego spotkania. Według przepisów UEFA, zawiśnięcie tej flagi na kolejnym meczu, to recydywa. A w takim przypadku z automatu zamykany jest cały stadion. Tak nas potraktowano.

Stołeczny klub zastanawia się nad złożeniem odwołania. Najpierw chce jednak przeanalizować uzasadnienie.

pr, "Przegląd Sportowy"