T-Mobile Ekstraklasa: Porażka Śląska przy Łazienkowskiej

T-Mobile Ekstraklasa: Porażka Śląska przy Łazienkowskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stadion Legii (fot. Adam Polak - legia.com) 
Legia Warszawa pokonała Śląsk Wrocław na własnym stadionie 2:1 w meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Wynik spotkania otworzył w 5. minucie Paixao, jednak jeszcze w pierwszej połowie gospodarze odrobili straty po golu Jodłowca. Bramkę na wagę trzech punktów dla Legii zdobył w 77. minucie Rzeźniczak.
Początek spotkania należał do Legii, która już w 1. minucie wywalczyła rzut rożny po stracie Śląska. Niespodziewanie w 5. minucie drużyna trenera Stanislava Levy'ego objęła prowadzenie. Fatalny błąd w tej sytuacji popełnił Broź, który przegrał pojedynek biegowy z Paixao. Napastnik Śląska znalazł się sam na sam ze Skabą i płaskim strzałem posłał piłkę do siatki. Legioniści szybko ruszyli do odrabiania strat i przez kilka minut dominowali na boisku. Wrocławianie liczyli na grę z kontry i w 13. minucie mogli podwyższyć prowadzenie. Plaku poradził sobie z obrońcą w polu karnym i z trudnej pozycji uderzał na bramkę, jednak Skaba wykazał się dobrą interwencją. Ofensywna gra gospodarzy przyniosła oczekiwane efekty w 19. minucie. Jodłowiec wykorzystał dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową posłał piłkę do bramki. Kelemen był w tej sytuacji bez szans. Do końca pierwszej części spotkania drużyna trenera Jana Urbana prowadziła grę, ale nie potrafiła wykorzystać swojej przewagi.

Po przerwie Legia nadal przeważała na boisku i stworzyła sobie kilka groźnych sytuacji z rzędu. Gospodarze nie wykazywali się jednak skutecznością i nie potrafili złamać po raz drugi defensywy Śląska. Wraz z upływem czasu Mistrzowie Polski atakowali częściej a wrocławianie mieli problem z wyjściem z własnej połowy. Wydawało się, że w 70. minucie Legia obejmie prowadzenie, ale Mikita nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kelemenem. Doświadczony bramkarz nie dał szans młodemu napastnikowi. W 77. minucie zaangażowanie i ofensywne nastawienie warszawskiej drużyny przyniosły drugą bramkę. Brzyski popisał się dobrym dośrodkowaniem, jeden z Legionistów strącił piłkę, którą następnie Rzeźniczak uderzeniem głową posłał do siatki. W końcówce spotkania gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale kolejną niesamowitą interwencją wykazał się Kelemen, który obronił strzał Kucharczyka z ostrego kąta.

Legia Warszawa ostatecznie zdobyła trzy punkty w meczu przy Łazienkowskiej. Śląsk zalicza drugą porażkę z rzędu i musi szukać przełamania w następnym spotkaniu.

łg