Boruc o fatalnym błędzie: za tę bramkę obwiniam wiatr

Boruc o fatalnym błędzie: za tę bramkę obwiniam wiatr

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artur Boruc (fot. Simon Stacpoole / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Według Artura Boruca o jego fatalnym błędzie w meczu przeciwko Stoke zadecydował porywisty wiatr - podaje Sport.pl. W 13 sekundzie spotkania Southampton i Stoke polskiego golkipera pokonał... bramkarz rywali.
To jedna z najbardziej kuriozalnych bramek w historii Premier League. Asmir Begović, bramkarz Stoke City, już w pierwszych sekundach meczu został zmuszony do interwencji i wykopał piłkę daleko przed siebie. Ta nabrała dużej prędkości, przeleciała niemal 100 metrów, odbiła się przed Borucem i... przelobowała go, po czym wpadła do bramki ku totalnemu zaskoczeniu Polaka. W bardzo podobny sposób przed kilkoma laty bramkarz reprezentacji Kolumbii pokonał Tomasza Kuszczaka.

- Nie chcę już o tym pamiętać. Za tę bramkę obwiniam wiatr - powiedział Boruc po meczu. - Takie rzeczy przytrafiają się bramkarzom. Zdarzały się w przeszłości i będą się zdarzać. To jest wpisane w życie bramkarza, które nie zawsze jest wspaniałe. Ale patrzę w przyszłość i skupiam się na kolejnym spotkaniu - dodał.

Southampton ostatecznie zremisowało ze Stoke 1:1, ale w pechowy sposób straciło dwa punkty. Gdyby zespół Polaka wygrał ten mecz obecnie byłby na drugim miejscu w tabeli Premier League.

pr, Sport.pl