Robert Lewandowski zachwyca w Borussii Dortmund, ale jego gra w reprezentacji Polski powoduje krytykę wielu osób. Dylematy dotyczące gry "Lewego" w kadrze mogły się jednak skończyć. "Przegląd Sportowy" podaje, że polski snajper w sierpniu prawie zrezygnował z gry w kadrze.
Gwiazdor Borussii Dortmund miał wątpliwości dotyczące swojej chęci gry w reprezentacji Polski latem z powodu afery związanej z nagraniem reklamy dla sponsora głównego reprezentacji - firmy Orange. W reklamie wziąć udział mieli Lewandowski, Błaszczykowski i Szczęsny, ale nie byli chętni, ponieważ mieli za to nie otrzymać pieniędzy.
Wtedy interweniował PZPN, dla którego firma Orange jest jednym z najważniejszych źródeł dochodów. Reklama ostatecznie została nagrana, ale według Lewandowskiego opinia publiczna nie zrozumiała powodów jego odmowy. Lewandowski, który kilka dni później rozegrał bardzo słabe zawody z Danią, został pożegnany przez kibiców gwizdami.
Według "Lewego" cała sprawa była zmanipulowana. Napastnik w rozmowie z Waldemarem Fornalikiem przyznał nawet, że może zrezygnować z gry w kadrze. Konflikt udało się jednak załagodzić.
pr, "Przegląd Sportowy"
Wtedy interweniował PZPN, dla którego firma Orange jest jednym z najważniejszych źródeł dochodów. Reklama ostatecznie została nagrana, ale według Lewandowskiego opinia publiczna nie zrozumiała powodów jego odmowy. Lewandowski, który kilka dni później rozegrał bardzo słabe zawody z Danią, został pożegnany przez kibiców gwizdami.
Według "Lewego" cała sprawa była zmanipulowana. Napastnik w rozmowie z Waldemarem Fornalikiem przyznał nawet, że może zrezygnować z gry w kadrze. Konflikt udało się jednak załagodzić.
pr, "Przegląd Sportowy"