Nowy trener, stare wyniki. Przegraliśmy ze Słowacją

Nowy trener, stare wyniki. Przegraliśmy ze Słowacją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jakub Błaszczykowski (fot. Przemyslaw Jach / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Skompromitowani przez Słowaków, wygwizdani przez kibiców. Reprezentacja Polski przegrała na Stadionie Miejskim we Wrocławiu 0:2 ze Słowacją. Debiut selekcjonera Adama Nawałki nie mógł się ułożyć gorzej.
Biało-czerwoni w piątkowy wieczór byli równorzędnym rywalem dla Słowaków tylko przez pierwsze kilkanaście minut meczu. Z czasem przewaga gości zaczęła narastać i momentami była wręcz przygniatająca.

Podopieczni Adama Nawałki wytrzymali zaledwie pół godziny i w 31. minucie po rzucie rożnym dali się ograć jak juniorzy. Hamsik otrzymał krótkie podanie w pole karne z narożnika boiska, jednym zwodem oszukał Kosznika i zagrał piłkę prosto przed bramkę. Kucka musiał ją umieścić tylko w pustej siatce i nie pomylił się.

W 38. minucie powinno być 2:0. Słowakom wystarczyło jedno prostopadłe podanie, aby rozmontować polską defensywę. Stoch jednak nie poradził sobie sam na sam z Borucem. Minęła jednak zaledwie minuta, a Boruc piłkę z bramki ostatecznie musiał wyjąć już po raz drugi. Mak świetnym przyjęciem piłki 20 metrów od bramki zgubił źle kryjącego go Kamińskiego i już z pola karnego uderzył przy dalszym słupku. Tym razem Boruc nie dał rady.

W 42. minucie Słowacy skonstruowali sobie kolejną okazję - a może raczej Jędrzejczyk, który stracił futbolówkę 20 metrów od własnej bramki. Groźne uderzenie zablokował jednak Boruc.

Zobacz jak wypadł debiut Nawałki

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Polacy dalej grali chaotycznie, a w 50. minucie Słowacy wyprowadzili następną groźną kontrę. Kosznik zapomniał o grze w defensywie, a Jędrzejczyk złamał linię spalonego. W efekcie Mak doszedł do podania, wpadł w pole karne i uderzył obok słupka, ponieważ Boruc skrócił kąt.

W miarę upływających minut Słowacy - świadomi swojej przewagi - zaczęli uspokajać grę. Polacy nadal byli nieskuteczni, a kibice słusznie oburzeni. Biało-czerwoni zostali pożegnani na wrocławskim stadionie gwizdami.

We wtorek drużyna Adama Nawałki zagra z Irlandią. Będzie to ostatni mecz kadry w tym roku.

pr