Prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski w rozmowie z portalem Interia.pl krytycznie wypowiedział się na temat polskich wojewodów, którzy zamykają stadiony. - Na stadionach Ekstraklasy nie dzieje się nic złego. Wojewodowie tylko mnożą problemy - uważa Leśnodorski.
Starcia pomiędzy Legią Warszawa i wojewodą mazowieckim Jackiem Kozłowskim to sztandarowy przykład walki ze stadionowymi chuliganami. Władze klubu konsekwentnie stoją za kibicami, wojewoda z kolei chętnie nakłada na Legię kary.
Z działaniami Kozłowskiego mocno nie zgadza się prezes Legii Bogusław Leśnodorski. - Na stadionach Ekstraklasy nie dzieje się nic złego, tam nie ma miejsca na zło, a jeśli do czegoś dochodzi, to są to zupełnie sporadyczne przypadki. Mam wrażenie, że wszyscy zapomnieli o tym, że to, co się działo na trybunach 10-20 lat temu, dawno minęło. Na kilkaset meczów w tej rundzie mieliśmy dwa przypadki zakłócenia porządku - przypomina.
Według Leśnodorskiego wojewodowie w ogóle nie powinni zajmować się kwestiami stadionowymi. - Zastanawiam się, po co w tym wszystkim są wojewodowie? Oni nie wnoszą żadnej wartości dodanej, tylko mnożą problemy! Z bezpieczeństwem na stadionach świetnie radzą sobie Ekstraklasa SA, kluby i policja - tłumaczy.
pr, Interia.pl
Z działaniami Kozłowskiego mocno nie zgadza się prezes Legii Bogusław Leśnodorski. - Na stadionach Ekstraklasy nie dzieje się nic złego, tam nie ma miejsca na zło, a jeśli do czegoś dochodzi, to są to zupełnie sporadyczne przypadki. Mam wrażenie, że wszyscy zapomnieli o tym, że to, co się działo na trybunach 10-20 lat temu, dawno minęło. Na kilkaset meczów w tej rundzie mieliśmy dwa przypadki zakłócenia porządku - przypomina.
Według Leśnodorskiego wojewodowie w ogóle nie powinni zajmować się kwestiami stadionowymi. - Zastanawiam się, po co w tym wszystkim są wojewodowie? Oni nie wnoszą żadnej wartości dodanej, tylko mnożą problemy! Z bezpieczeństwem na stadionach świetnie radzą sobie Ekstraklasa SA, kluby i policja - tłumaczy.
pr, Interia.pl