Manchester United przegrał 1:2 wyjazdowe spotkanie 24. kolejki Premier League ze Stoke. Mistrzowie Anglii stracili ponadto z powodu kontuzji dwóch stoperów - podaje Sport.pl.
Kłopoty "Czerwonych Diabłów" rozpoczęły się w 10. minucie. Kontuzji doznał Evans i został zastąpiony przez Rafaela. Nic jednak nie zapowiadało dalszych problemów mistrzów Anglii - David Moyes wystawił w ataku wszystkie swoje perły w koronie - van Persiego, Rooneya i Matę. Wspomagani będącym w dobrej formie Youngiem goście co rusz nękali defensywę gospodarzy, ale nie potrafili zdobyć bramki.
W 38. minucie niespodziewanie na prowadzenie wyszli zawodnicy Stoke. Do rzutu wolnego z ponad 30 metrów podszedł Adam. Piłka po jego strzale otarła się o Carricka, zmieniła tor lotu i całkowicie zaskoczyła De Geę w bramce. Na dodatek po chwili Jones zderzył się z Waltersem i został zniesiony z boiska, a goście stracili drugiego stopera w tym meczu. Z przymusu został nim... Carrick.
Po zmianie stron w 47. minucie pomimo problemów "Czerwone Diabły" szybko jednak zdobyły gola - Mata wyprowadził dobrym podaniem van Persiego na dogodną pozycję, a Holender wyrównał wynik meczu.
Pięć minut później Stoke jednak znowu prowadziło. Drugiego gola w meczu zdobył Adam, który tym razem uderzył z woleja w prawy górny róg bramki. Goście do końca meczu poszukiwali wyrównania, ale bezskutecznie.
Jeżeli w niedzielę Liverpool pokona West Bromwich Albion, Manchester United do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów będzie tracił już dziewięć punktów.
pr, Sport.pl
W 38. minucie niespodziewanie na prowadzenie wyszli zawodnicy Stoke. Do rzutu wolnego z ponad 30 metrów podszedł Adam. Piłka po jego strzale otarła się o Carricka, zmieniła tor lotu i całkowicie zaskoczyła De Geę w bramce. Na dodatek po chwili Jones zderzył się z Waltersem i został zniesiony z boiska, a goście stracili drugiego stopera w tym meczu. Z przymusu został nim... Carrick.
Po zmianie stron w 47. minucie pomimo problemów "Czerwone Diabły" szybko jednak zdobyły gola - Mata wyprowadził dobrym podaniem van Persiego na dogodną pozycję, a Holender wyrównał wynik meczu.
Pięć minut później Stoke jednak znowu prowadziło. Drugiego gola w meczu zdobył Adam, który tym razem uderzył z woleja w prawy górny róg bramki. Goście do końca meczu poszukiwali wyrównania, ale bezskutecznie.
Jeżeli w niedzielę Liverpool pokona West Bromwich Albion, Manchester United do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów będzie tracił już dziewięć punktów.
pr, Sport.pl