Dawid Janczyk od połowy stycznia próbuje odbudować formę w rezerwach Legii Warszawa. Jeden z najdroższych piłkarzy w historii klubu przyznał, że zauważył już postęp, choć przeszedł kryzys - podaje Sport.pl.
Kariera jednego z najdroższych piłkarzy w historii Legii, za którego CSKA Moskwa zapłaciło w 2006 roku 2,9 mln euro, rozpadła się po wyjeździe z Polski. 26-letni piłkarz ostatni oficjalny mecz rozegrał ponad 2 lata temu. Teraz od połowy stycznia stara się odbudować formę. Dostał na to od mistrzów Polski pół roku.
- Na tyle podbudowaliśmy jego kondycję, aby zaczął z nami trenować. Na wymierne efekty trzeba jednak poczekać. Myślę, że w 100 proc. Janczyk może być przygotowany pod koniec kwietnia. Ale czy tak będzie, to zależeć będzie od niego samego - powiedział o Janczyku trener rezerw "Wojskowych" Jacek Magiera i dodał, że w jego przypadku ważny jest jednak każdy dzień. - Jeśli gdzieś się zagubi, to drugiej szansy na pewno nie dostanie - stwierdził.
Sam Janczyk zauważył poprawę swojej formy, choć miał już kryzysowe chwile. - Było kilka takich dni, kiedy byłem zmęczony fizycznie i psychicznie. Wynikało to z tego, że ten progres w ogóle nie był dla mnie widoczny - powiedział.
pr, Sport.pl
- Na tyle podbudowaliśmy jego kondycję, aby zaczął z nami trenować. Na wymierne efekty trzeba jednak poczekać. Myślę, że w 100 proc. Janczyk może być przygotowany pod koniec kwietnia. Ale czy tak będzie, to zależeć będzie od niego samego - powiedział o Janczyku trener rezerw "Wojskowych" Jacek Magiera i dodał, że w jego przypadku ważny jest jednak każdy dzień. - Jeśli gdzieś się zagubi, to drugiej szansy na pewno nie dostanie - stwierdził.
Sam Janczyk zauważył poprawę swojej formy, choć miał już kryzysowe chwile. - Było kilka takich dni, kiedy byłem zmęczony fizycznie i psychicznie. Wynikało to z tego, że ten progres w ogóle nie był dla mnie widoczny - powiedział.
pr, Sport.pl