El. LM: Blamaż był blisko. Legia zremisowała z półamatorami

El. LM: Blamaż był blisko. Legia zremisowała z półamatorami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ivica Vrdoljak przy piłce (fot. LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Legia Warszawa zremisowała z St. Patrick's Athletic FC 1:1 w meczu drugiej rundy eliminacji Champions League. Mistrzowie Polski zaprezentowali się fatalnie i byli blisko porażki z półamatorami z Irlandii. Gola na wagę remisu dla Legionistów strzelił w doliczonym czasie gry Miroslav Radović.
Legioniści od początku spotkania byli stroną przeważającą, ale nie potrafili zagrozić bramce skupionych na defensywie gości. Irlandczycy po kilkudziesięciu minutach gry zorientowali się, że mistrzowie Polski nie są jednak tacy straszni i sami ruszyli do ataku. I byli zdecydowanie skuteczniejsi.

W 28. minucie Brennan oddał świetny strzał z dystansu. Piłka leciała w samo okienko, ale Kuciak popisał się fenomenalną interwencją. Dziesięć minut później słowacki bramkarz z kolei musiał wybijać piłkę głową. Futbolówkę na połowie Legii przejął Forrester i momentalnie uderzył z dystansu. Kuciak nie zdążył wrócić do bramki, ale z problemami trącił ją końcówkami palców i utrzymał bezbramkowy remis.

Nie minęła jednak minuta, a zawodnicy St. Patrick's ostatecznie objęli prowadzenie. Piłka po prostopadłym podaniu trafiła na skrzydło do Faheya. Ten zagrał przed bramkę do Fagana, który z bliska wpakował ją do siatki. W 40. minucie powinno być już 2:0. Fahey dostał podanie w pole karne i uderzył. Kuciak piłkę trącił, ale ta i tak leciała do bramki. Z linii bramkowej wybił ją Astiz.

W doliczonym czasie gry szansę na wyrównanie miał Pinto. Portugalczyk z rzutu wolnego z 17 metrów trafił jednak w poprzeczkę. W efekcie "Wojskowi" do szatni w przerwie schodzili przy ogłuszających gwizdach z trybun. Na dodatek po zmianie stron nie było jednak lepiej.

Legioniści przeważali, ale groźniejsi nadal byli goście. Kolorytu grze mistrzów Polski nadał dopiero Duda, który w 77. minucie zmienił Koseckiego. To właśnie Słowak w doliczonym czasie gry posłał prostopadłe podanie w pole karne do Radovicia. Serb z ostrego kąta uderzył między nogami Clarke'a i wyrównał.

Legioniści rzutem na taśmę uniknęli blamażu. Pierwszy mecz drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z irlandzkimi półamatorami udowodnił jednak, że "Wojskowi" nie są jeszcze gotowi do sezonu, a o awans może być niezwykle ciężko.

Wprost.pl