Angielski "The Guardian" komentuje sprawę walkoweru Legii Warszawa, dzięki któremu pomimo porażki 1:6 w dwumeczu w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zagra Celtic Glasgow. Według dziennika zachowanie UEFA jest bezsensowne, a reputacja Champions League słabnie.
Autor tekstu zauważa, że Legia rzeczywiście złamała zasady, lecz uczyniła to przypadkowo, a kara nie jest proporcjonalna do przewinienia. Dziennikarz dodaje, że taka kara osłabia reputację Ligi Mistrzów, ponieważ "zmiażdżony zespół nie powinien dalej grać kosztem tego, który popełnił papierkowy błąd".
Przywoływany jest przypadek Debreczyna z 2010 roku, który wystawił niezgłoszonego zawodnika. UEFA nie przyznała jednak walkowera rywalizującemu z Debreczynem Liteksowi Łowecz, ponieważ Debreczyn nic nie zyskał na wprowadzeniu piłkarza na ostatnie trzy minuty. Według autora materiału taka sama decyzja powinna zostać podjęta w sprawie Legii. Przypadek Bereszyńskiego był jednak rozpatrywany w myśl innych przepisów - były Lechita był bowiem zawieszony, a nie niezgłoszony.
"The Guardian"
Przywoływany jest przypadek Debreczyna z 2010 roku, który wystawił niezgłoszonego zawodnika. UEFA nie przyznała jednak walkowera rywalizującemu z Debreczynem Liteksowi Łowecz, ponieważ Debreczyn nic nie zyskał na wprowadzeniu piłkarza na ostatnie trzy minuty. Według autora materiału taka sama decyzja powinna zostać podjęta w sprawie Legii. Przypadek Bereszyńskiego był jednak rozpatrywany w myśl innych przepisów - były Lechita był bowiem zawieszony, a nie niezgłoszony.
"The Guardian"