Legia chce pieniędzy od pseudokibiców. Będzie precedens?

Legia chce pieniędzy od pseudokibiców. Będzie precedens?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kibice Legii (fot. PIOTR KUCZA / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Właściciele Legii Warszawa chcą odszkodowania od pseudokibiców, których zachowanie podczas wyjazdowego meczu z Lokeren zmusiło władze UEFA do surowego ukarania mistrzów Polski. W polskiej piłce taka sprawa byłaby precedensowa - podaje "Gazeta Wyborcza".
Fani warszawskiego klubu będą długo pamiętani w Belgii - odpalali race na trybunach, bili się poza stadionem oraz obrażali czarnoskórego bramkarza Lokeren. UEFA zareagowała stanowczo - zakazała kibicom mistrza Polski wyjazdów, nakazała rozegranie dwóch meczów Ligi Europy w Warszawie przy pustych trybunach oraz nałożyła karę grzywny w wysokości 105 tys. euro. Z powodu zamknięcia obiektu straty, jakie poniesie Legia, będą znacznie większe.

Właściciele klubu w efekcie na drodze sądowej chcą się domagać odszkodowania. Ewentualna sprawa w polskim futbolu byłaby precedensem. - Dotąd polskim klubom zdarzało się walczyć o rekompensatę za zniszczenie mienia czy odpalenie rac. Zdarzało się, że stowarzyszenia kibiców umawiały się z klubami, że to one płacą kary za race. Ale nie przypominam sobie wniosku o odszkodowanie za udział w bójce na stadionie czy za wydawanie rasistowskich okrzyków - mówi w "GW" Jacek Masiota.

Legia, jeśli zdecyduje się walczyć o swoje pieniądze, będzie miała problemy ze wskazaniem winnych. Zapis z monitoringu nie obejmuje całego obiektu i nie ma na nim dźwięku. - W przypadku rasistowskich odgłosów ustalenie sprawców jest właściwie nieprawdopodobne. W sprawie bójki i zniszczeń trzeba zdobyć precyzyjny dowód, że konkretna osoba dokonała zniszczeń - tłumaczy Masiota.

"Gazeta Wyborcza"