Mistrzowie Polski poszukują nowego sponsora tytularnego stadionu. - Nam marzyłoby się, żeby to była duża, międzynarodowa marka - powiedział cytowany przez "Gazetę Wyborczą" prezes Legii Bogusław Leśnodorski.
Współpraca Legii z koncernem PepsiCo wygasła wraz z końcem roku. Obiekt wcześniej znany jako Pepsi Arena teraz poszukuje nowego sponsora tytularnego. Długo spekulowano, że firmą, która nabędzie prawa do nazwy, będzie Vivus, ale ten temat nie jest już aktualny.
Działacze "Wojskowych" prowadzą rozmowy z kilkoma podmiotami. - Firmy, z którymi rozmawiamy, wiedzą, że podpisanie z nami umowy będzie wydarzeniem medialnym. Że dzięki niemu zbudowanie dużej rozpoznawalności marki w krótkim czasie będzie łatwe. Ale dla nas to trudna biznesowa decyzja, czy iść np. drogą PZPN, który wybrał na sponsora kadry Cinkciarz.pl. Nam marzyłoby się, żeby to była duża, międzynarodowa marka - powiedział prezes Bogusław Leśnodorski.
Mistrzowie Polski na nazwie do swojego obiektu zarobią krocie - 6 mln zł rocznie lub nawet więcej.
"Gazeta Wyborcza"
Działacze "Wojskowych" prowadzą rozmowy z kilkoma podmiotami. - Firmy, z którymi rozmawiamy, wiedzą, że podpisanie z nami umowy będzie wydarzeniem medialnym. Że dzięki niemu zbudowanie dużej rozpoznawalności marki w krótkim czasie będzie łatwe. Ale dla nas to trudna biznesowa decyzja, czy iść np. drogą PZPN, który wybrał na sponsora kadry Cinkciarz.pl. Nam marzyłoby się, żeby to była duża, międzynarodowa marka - powiedział prezes Bogusław Leśnodorski.
Mistrzowie Polski na nazwie do swojego obiektu zarobią krocie - 6 mln zł rocznie lub nawet więcej.
"Gazeta Wyborcza"