Były prezes Górnika Zabrze Łukasz Mazur skrytykował Adama Nawałkę. - Kiedy był w Górniku, liczyło się dla niego tylko egoistyczne "ja" - powiedział na łamach portalu "Śląski Poker".
- Ważne było jedynie to, co mogło go wypromować, czyli pierwszy zespół. Stawianie na młodzież miał gdzieś - mówił Mazur. - Nie zrobił niczego, co byłoby ponad stan kadry, jaką miał do dyspozycji. Ani specjalnie nie pomógł, ani nie zaszkodził. Najgorsze jest jednak to, że nie patrzył na dobro klubu - dodał. O co dokładnie chodziło? - Kiedy poprzedni zarząd uznał, że nie stać Górnika na pewnego piłkarza, to Nawałka poszedł na skargę do pani prezydent, a ta wydała rozkaz, by jego zachciankę spełnić. W ten sposób podpisano kontrakt na 20 tysięcy złotych z zawodnikiem, który niedługo potem trafił do rezerw - wyjaśnił Mazur.
"Nie pozwoliłem sobą rządzić"
- Postanowiłem przeprowadzić transfery inne niż te, jakich on chciał. Proponował jakichś dziwnych, ale drogich zawodników, których podsyłali mu menedżerowie - zdradził Mazur. - Byłem pierwszym i ostatnim prezesem, który nie pozwolił Nawałce sobą rządzić - ocenił.
"Śląski Poker"
"Nie pozwoliłem sobą rządzić"
- Postanowiłem przeprowadzić transfery inne niż te, jakich on chciał. Proponował jakichś dziwnych, ale drogich zawodników, których podsyłali mu menedżerowie - zdradził Mazur. - Byłem pierwszym i ostatnim prezesem, który nie pozwolił Nawałce sobą rządzić - ocenił.
"Śląski Poker"