Legia Warszawa na własnym stadionie przegrała z mistrzem Polski, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, Lechem Poznań 0:1.
Jedyną bramkę w spotkaniu, które rozgrywane było na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie zdobył w ósmej minucie Kasper Hamalainen, który wyszedł sam na sam po błędzie Rzeźniczaka. Fin spokojnie przymierzył, Kuciak jeszcze odbił piłkę, ale ostatecznie futbolówka wylądowała w siatce.
Mecz był rozgrywany w szybkim tempie, a po straconej bramce Legia ruszyła do ataku. Kilka dobrych okazji, aby wyrównać wynik miał Nikolić. Najlepszy strzelec "Wojskowych" nie miał jednak szczęścia pod bramką Buricia. Zespół trenera Stanisława Czerczesowa do ostatnich minut grał ofensywnie i starał się wywalczyć choćby punkt, ale ostatecznie Lech Poznań dowiózł korzystny rezultat do końca. W ten sposób "Kolejorz" przełamał się w Ekstraklasie i zanotował drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Dzięki wygranej, Lech Poznań awansował z ostatniego – szesnastego miejsca w tabeli na piętnaste. Legia Warszawa zajmuje czwarte miejsce i do lidera, którym pozostaje Piast Gliwice traci osiem punktów.
Wprost.pl
Mecz był rozgrywany w szybkim tempie, a po straconej bramce Legia ruszyła do ataku. Kilka dobrych okazji, aby wyrównać wynik miał Nikolić. Najlepszy strzelec "Wojskowych" nie miał jednak szczęścia pod bramką Buricia. Zespół trenera Stanisława Czerczesowa do ostatnich minut grał ofensywnie i starał się wywalczyć choćby punkt, ale ostatecznie Lech Poznań dowiózł korzystny rezultat do końca. W ten sposób "Kolejorz" przełamał się w Ekstraklasie i zanotował drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Dzięki wygranej, Lech Poznań awansował z ostatniego – szesnastego miejsca w tabeli na piętnaste. Legia Warszawa zajmuje czwarte miejsce i do lidera, którym pozostaje Piast Gliwice traci osiem punktów.
Wprost.pl