Wygrywamy z Islandią. Sześć goli na Narodowym

Wygrywamy z Islandią. Sześć goli na Narodowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z meczu Polska - Islandia (fot. RAFAL OLEKSIEWICZ / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Polska pokonała Islandię 4:2 na Stadionie Narodowym w Warszawie w pierwszym meczu kontrolnym przed Euro 2016. Biało-czerwoni przegrywali od 4. minuty po golu z rzutu karnego, ale po przerwie odrobili straty dzięki bramkom Kamila Grosickiego, Bartosza Kapustki i Roberta Lewandowskiego.

Pierwsza połowa okazała się wyjątkowo pechowa dla Polaków. Już w 4. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Islandii. W szesnastce rywala faulował Wawrzyniak. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Sigurdsson i pewnym uderzeniem pokonał Szczęsnego. Po stracie gola biało-czerwoni ruszyli do ataku, ale goście świetnie ustawiali się na własnej połowie. Zespół Adama Nawałki miał problem z przedostaniem się pod pole karne rywali.

W 15. minucie kontuzji doznał Błaszczykowski. Pomocnik Fiorentiny nie był w stanie kontynuować gry i na placu gry zameldował się Rybus. Polacy grali ofensywnie, ale brakowało dokładności w kluczowych momentach. Obraz gry nie zmienił się do przerwy. Biało-czerwoni mieli sporo sytuacji, ale wynik nie uległ zmianie.

Skuteczni po przerwie

Po zmianie stron Polacy szybko doprowadzili do wyrównania. W 52. minucie po szybkiej akcji piłkę dostał Grosicki. Miał mnóstwo czasu, przygotował się do strzału i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza. Na kolejnego gola czekaliśmy do 67. minuty. Kapustka ledwo zdążył powąchać murawę wpisał się na listę strzelców. Znalazł się w szesnastce, był na trudnej pozycji, ale zaryzykował i podjął słuszną decyzję. Trybuny jeszcze nie ucichły po tym, jak Polska wyszła na prowadzenie, a Islandia już doprowadziła do remisu. Finnbogason dobrze odnalazł się w polu karnym, wykorzystał błąd Szukały i pokonał Szczęsnego.

Dwa gole Lewandowskiego

Zespołowi Nawałki druga stracona bramka nie podcięła skrzydeł. W 76. minucie zrobiło się zamieszanie w szesnastce gości, wydawało się, że już nic nie wyjdzie z tej akcji, ale Lewandowski z najbliższej odległości posłał futbolówkę do siatki. Cztery minuty później napastnik Bayernu Monachium po raz kolejny potwierdził swoja klasę. Dostał podanie na wolne pole i znalazł się w szesnastce. Potem minął jednego rywala i ostatecznie płaskim strzałem pokonał bramkarza.

Polacy utrzymali korzystny rezultat do ostatniego gwizdka i ostatecznie wygrali z Islandią 4:2. Następny mecz towarzyski biało-czerwoni rozegrają we wtorek we Wrocławiu z Czechami.

Wprost.pl