Turyści wchodzili do krateru wulkanu, gdy nagle doszło do erupcji. Kilka osób zginęło

Turyści wchodzili do krateru wulkanu, gdy nagle doszło do erupcji. Kilka osób zginęło

Wulkan Whakaari
Wulkan Whakaari Źródło: Shutterstock / IGOR MIHAJLOVIC
Po wybuchu wulkanu w Nowej Zelandii nie żyje co najmniej pięć osób, kilka wciąż jest poszukiwanych.

Jak podaje brytyjska telewizja BBC, erupcja wulkanu White Island (inna nazwa: Whakaari) nastąpiła dosłownie kilka chwil po tym, jak do krateru weszła grupa turystów. Policja informuje, że udało się uratować 23 osoby, wiadomo o pięciu ofiarach śmiertelnych, część osób wciąż jest poszukiwana. Akcję ratowniczą utrudniają warunki panujące w tym miejscu. Nagranie z momentu wybuchu zamieścił w mediach społecznościowych jeden z turystów, który chwilę wcześniej wrócił z wycieczki w to miejsce.

twitter

Media podkreślają, że znajdujący się na prywatnej wyspie wulkan Whakaari jest jednym z najbardziej aktywnych w kraju. Mimo tego udostępniono go zwiedzającym, a wycieczki odbywają się kilka codziennie z dużą regularnością. John Tims z miejscowej policji przekazał, że nie wiadomo dokładnie, ile osób było w grupie, którą zaskoczył wybuch.

Ze wstępnych informacji wynika, że byli to zarówno turyści z Nowej Zelandii, jak i zagraniczni przyjezdni. Początkowo funkcjonariusze przekazywali, że na wyspie było łącznie „nie więcej niż pięćdziesiąt osób”. Ze względu na aktywność wulkanu i ciągłe zagrożenie, służby ratownicze początkowo nie były w stanie dotrzeć na wyspę. Rannych przewożono łodziami przeznaczonymi do transportowania uczestników wycieczek.

Czytaj też:
Takiego organizmu szukali naukowcy. Potrafi przeżyć, jedząc... meteoryt

Źródło: BBC