– Miałem kilka bliskich spotkań z tornadami i uderzeniami piorunów, ale to był dzień, którego nigdy nie zapomnę. To prawdopodobnie jedyny raz w ciągu moich 48 lat życia, kiedy poczułem prawdziwe śmiertelne niebezpieczeństwo – mówi Greg Johnson z Reginy w Kanadzie. – Tornado przez mniej niż pięć minut urosło od kilkaset metrów do 4,2 kilometrów szerokości. W moją ciężarówkę uderzyły części eksplodującej stodoły, a później kilka razy wiatr przenosił mnie z przydrożnego rowu na zewnątrz i znów do rowu i na zewnątrz – opowiada. – Miałem wielkie szczęście, że nie byłem w najbardziej ekstremalnym rejonie tornada. Mimo to, myślałem, że zginę – przyznaje.
Jak mówi 48-letni Greg Johnson, od tego dnia jego metoda „łowienia” tornad znacznie się zmieniła. – Wciąż jednak moim celem jest znalezienie się jak najbliżej nich, żeby zrobić zdjęcia, których nie może zrobić nikt inny – dodaje.
Greg Johnson jest gwiazdą programu „Tornado Hunters” emitowanego na platformie Netflix.
Galeria:Ryzykując życiem fotografuje ekstremalne zjawiska pogodowe