Mrozy potrwają do czwartku, potem ocieplenie

Mrozy potrwają do czwartku, potem ocieplenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według prognoz na najbliższe dni, fala mrozów potrwa najdłużej do czwartku, a od piątku będzie ocieplenie - poinformował dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Mieczysław Ostojski.

"Należy się spodziewać, że obecne mrozy, które mogą dochodzić nawet do minus 20 stopni Celsjusza, utrzymają się do najbliższego czwartku" - powiedział Ostojski. Jak podkreślił, najzimniej będzie na wschodzie Polski i w jej centralnych regionach.

Jego zdaniem, mróz rzędu minus 20 stopni Celsjusza wystąpi jedynie wówczas, gdy utrzyma się rozpogodzenie, natomiast jeśli niebo pokryją chmury, temperatura wzrośnie do minus 10.

Według synoptyk centralnego biura prognoz meteorologicznych Agnieszki Dymkowskiej, obecnym mrozom mogą towarzyszyć przelotne opady śniegu, a od piątku opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Na północy kraju wystąpi silny wiatr powodujący zawieje i zamiecie.

Jak tłumaczyła Dymkowska, w najbliższych dniach Polska będzie pod wpływem wyżu i znajdzie się w mroźnym powietrzu pochodzenia arktycznego. Natomiast od  piątku przez kraj przejdzie front atmosferyczny i znajdziemy się w strefie cieplejszego powietrza polarno-morskiego.

"Od piątku temperatura minimalna powinna wynosić ok. minus sześciu stopni na  wschodzie i w centrum kraju, a na pozostałym obszarze około 0 stopnia. Lokalnie na Pomorzu temperatura może wynieść nawet plus trzy stopnie Celsjusza" -  powiedział Ostojski. "W tym czasie, zwłaszcza gdy spadnie deszcz przy minimalnych minusowych temperaturach, kierowcy powinni zachować wyjątkową ostrożność" - ostrzegł.

Jak wyjaśnił szef IMGW, prognoza dotycząca piątkowego ocieplenia jest pewna na 85 proc. "Warto przy tej okazji wyjaśnić, że prognoza sześciogodzinna sprawdza się w 99,9 proc., prognoza od 6 do 72 godz. ma 98 proc. sprawdzalności, a prognoza od 3 do 14 dni sprawdza się w 85 proc." - tłumaczył. "Zainteresowanych prognozą pogody powyżej 14 dni można odesłać do wróżki" -  podkreślił.

Jak poinformował Ostojski, w poniedziałek najzimniej było w Myszyńcu (woj. mazowieckie), gdzie o godz. 8.50 zanotowano temperaturę minus 25,3 stopnia Celsjusza. "Taki mróz występuje także na Podlasiu, gdzie wczoraj wieczorem o  godz. 22.20 w miejscowości Biebrza temperatura spadła do minus 24,5 stopnia Celsjusza" - mówił Ostojski.

To nie jest nic niezwykłego - tłumaczył Ostojski - w 1963 r. w Kłodzku temperatura wyniosła minus 36 stopni, a dziesięć lat później, w 1973 r. w  Jeleniej Górze wyniosła plus 17. Jego zdaniem, tegoroczny mróz, nie może świadczyć np. o zmianie klimatu. "Teza o zmianie klimatu wymaga poparcia badaniami o dłuższej perspektywie czasowej" - wyjaśnił. Słowa te potwierdził klimatolog Michał Kowalewski, który stwierdził, że "obecne mrozy są ewenementem pogodowym, ale z pewnością nie ewenementem klimatycznym".

ND, PAP