Wielka Brytania: dwie ofiary wiatru, tysiące ludzi bez prądu

Wielka Brytania: dwie ofiary wiatru, tysiące ludzi bez prądu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prędkość wiartu szalejącego nad Wielką Brytanią dochodziła do 164 kilometrów na godzinę (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Huraganowe wiatry, których prędkość dochodziła do 164 km na godzinę, szalały 3 stycznia nad Anglią, Szkocją i Irlandią Północną, powodując przerwy w dostawach prądu, chaos na drogach i zamknięcie kilku lotnisk. Wichury spowodowały co najmniej dwie ofiary śmiertelne.
W południowej Anglii zginął mężczyzna w zaparkowanej furgonetce, na którą upadło przewrócone przez wichurę drzewo. Z powodu ciężkich obrażeń zmarł też członek załogi tankowca, w który w kanale La Manche uderzyła wielka fala. W hrabstwie Surrey w południowej Anglii ranny został kierowca autobusu, na który upadło złamane drzewo.

Port lotniczy w Edynburgu zamknięto dla przybywających samolotów, a wiele lotów było opóźnionych lub w ogóle je odwołano. W Glasgow poinformowano, że ruch na  tamtejszym lotnisku jest utrudniony, a część rejsów anulowano. Na londyńskich lotniskach Heathrow i Gatwick wiele lotów było opóźnionych o kilka godzin. Zawieszono większość połączeń kolejowych między Londynem a Szkocją. Wstrzymana została też komunikacja promowa przez kanał La Manche.

Powalone drzewa uszkodziły w wielu miejscach sieć energetyczną oraz zablokowały liczne drogi. BBC informowała na  swym portalu internetowym o tysiącach ludzi pozostających bez prądu w Anglii, Szkocji i Irlandii Północnej.

PAP, arb