Burze zdemolowały Polskę. To jeszcze nie koniec!

Burze zdemolowały Polskę. To jeszcze nie koniec!

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Po burzach, które minionej doby przeszły nad Polską, strażacy interweniowali ok. 400 razy; wezwania dotyczyły głównie powalonych drzew i zalanych zabudowań - poinformował w niedzielę przed południem rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Najwięcej pracy, jak podkreślił Frątczak, mieli strażacy w województwie pomorskim, gdzie koniecznych było ok. 250 interwencji. Szczególnie dotknięte skutkami burz i towarzyszących ich silnych wiatrów zostały powiaty: starogardzki, kartuski i kościerski. W powiecie tczewskim silny wiatr uszkodził cztery dachy.

Jak poinformował rzecznik, do groźnego zdarzenia doszło na Jeziorach Raduńskich w powiecie kartuskim. Wichura, która towarzyszyła burzy, wywróciła tam kilka łodzi, w wyniku czego w wodzie znalazły się dwie osoby. - W akcji ratowniczej brały udział trzy jednostki straży pożarnej. Nikomu nic się nie stało, głównie dzięki temu, że osoby te miały na sobie kapoki - podkreślił rzecznik straży pożarnej. Mniejsze szkody burze wyrządziły w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie koniecznych było ok. 100 interwencji, głównie przy wypompowywaniu wody i usuwaniu powalonych przez wiatr drzew. W województwie lubuskim strażacy interweniowali ok. 50 razy, przede wszystkim w okolicach Drezdenka. Frątczak zaznaczył jednak, że burze na tym obszarze skończyły się dopiero w niedzielę nad ranem - bilans nie jest więc pełny, bo strażacy nadal usuwają szkody.

Nadchodząca doba również może należeć do niespokojnych. - Należy pamiętać, że jeżeli zostaniemy zaskoczeni przez burzę poza domem, najlepiej jest schować się w jakimś budynku. W mieszkaniu trzeba zabezpieczyć okna i usunąć wszystkie przedmioty z balkonów i parapetów. Starajmy się też unikać parkowania samochodów pod drzewami  - przestrzega Frątczak.
eb, pap